www.starozytnyhogwart.fora.pl

Anastazja Malfoy

- jakich warunków? - spytała nieco zakłopotana. Czując jak jej policzki zaczynają się czerwienić podniosła się do pozycji siedzącej by tego nie zauważył i podeszła do stolika, po czym nalała sobie soku do szklanki - chcesz też ?

Alister Fox

Alister niezrażony odparł:- tak, poprosze... o ile moge tu jeszcze z Toba pobyć...-dodał, wstając i podchodząc po szklankę, co uczynił schylajac sie zza jej ramienia, rpzypadkiem wydychając powietrze na jej kark.

Anastazja Malfoy

Kiedy to uczynił na ciele Anastazji pojawiła się gęsia skórka, przymknęła oczy i zapanowała nad tym, posłała chłopakowi Alisterowi przelotny uśmiech po czym wróciła na wcześniej zajmowane miejsce.

Alister Fox

Alister zabrał szklankę i usiadł obok dziewczyny:- Zawsze myslałem, że.... trochę inaczej to wygląda, w Waszych rodzinach.... że te rpzekomarzania sie, to takie.... bardziej pół żartem pół serio.... Ciebie na przykłąd wczesniej nie widziałem, a szkoda, ale Lucjsuz dobrze Ci schował...

Anastazja Malfoy

- jakie przekomażania ? - spytała zaskoczona po czym uśmiechnęła się - cóż..mój ojciec jest nieco przewrażliwiony na punkcie swojej córeczki...- westchnęła rozbawiona

Alister Fox

-Jak każdy... Strach pomyslec, co by było, gdybym ja miał cór...-pokręcił głowa:- Nie chcę wiedzieć, ale na pewno miałbym Listę Niewybaczalnych przed wejsciem, by gościu, który do niej się zbliży, znał konsekwencje... Z ddrugiej strony...-przysunął się i spojrzał jej w oczy, popijajac sok:- Sa takie przypadki, gdzie dziewczyna jest warta ryzyka...-powiedział z czarującym uśmiechem.

Anastazja Malfoy

- cóż..- westchnęła bo prawdę mówiąc nie potrafiła odpowiedzieć nic innego. Większą uwagę skupiała na tym by się nie rumienić.

Alister Fox

-Cóz?-Alister podchwycił jej słowo, szukajac dalszej części zdania:- Czekam na Twoją opinię, Anastazjo...-powiedział odstawiajac szklankę na szafkę.
Po chwili poprosił:- Możesz na chwilę odwrócić głowę? Chcę sprawdzić, co z Twoim palcem...-wyjaśnił.

Anastazja Malfoy

- z moim palcem wszystko w porządku, to tylko drobne..draśnięcie..- uspokoiła jego i siebie przy okazji - zasadniczo to co chcesz ode mnie usłyszeć ? - spytała nagle

Alister Fox

-Nie wiem, może, żebym nie wychodził...-powiedział pół żartem-pół serio. Przysunał się i nachylił subtelnie w jej stronę:- Po prostu drasnęłaś się przeze mnie, chcę tylko sprawdzić...-powiedział z usmiechem:- Nic Ci nie zrobie....

Anastazja Malfoy

- ale to, że zostajesz ustaliliśmy już wcześniej...i nic mi nie dolega..- odparła obserwując go uważnie

Alister Fox

-To dobrze....-odparł nie spuszczajac z niej wzroku:- Nie musze się wiec martwić o Ciebie,prawda?-spytał:- Czuję się pod obserwacją...-zauważył po chwili:- Próbujesz mnie oniesmielić?

Anastazja Malfoy

Czy ona próbowała go onieśmielić ? Sama czuła się onieśmielona i zawstydzona
- właściwie to próbuję przejrzeć Twoje zamiary..- odparła chcąc wybrnąć z ciszy, która nastała

Alister Fox

-Nie sa złe....-odparł po dłuższej chwili:- A oniesmielić ptorafisz.... Rzadko się zdarza, bym chował wzrok przed kobieta w kąpieli...-przyznał z usmiechem i nachylił się do niej jeszcze dalej:- Ale wyglądałabyś ślicznie z lekkim rumieńcem....-dodał szeptem, a ciepły oddech znów owionał szyję dziewczyny.

Anastazja Malfoy

- z pewnością jak chłopka na przedmieściu..- westchnęła rozbawiona jego stwierdzeniem - speszyłeś się, gdy zażywałam kąpieli..no kto jak kto, ale wydawało mi się, że Ty masz pewnego rodzaju..obycie..- dodała opanowawszy kolejny dreszcz, który zawładnął jej ciałem