www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Bellatriks spojrzała na niego rozbawiona
- już skończyłeś oględziny czy może udostępnić Ci więcej? - spytała teatralnie a widząc jego minę po prostu się roześmiała - wstań z podłogi Tom..- poleciła chwytając go za rękę

Tom Riddle

-A nie miałbym nic przeciwko - odparł, z rozbrajającą szczerością, kiedy Bellatriks już się nieco uspokoiła. Pozbierał się z podłogi i usiadł znów obok niej.

Bellatriks Lestrange

Kobieta kolejny raz wolała nie komentować jego zachowania tylko otworzyła nową butelkę.
- zrobimy tak..Ty pójdziesz spać..a ja sobie jeszcze trochę tutaj posiedzę, a później wracam do siebie..- zapowiedziała

Tom Riddle

-Nie mogę - stwierdził z powagą, przy okazji próbując zapalić kolejnego papierosa. Dopiero po kilku minutach mu się to udało. - Muszę Panią bronić przed mężami.

Bellatriks Lestrange

Kiedy kobieta uslyszala takie slowa z ust Toma i to z kompletna powaga na twarzy. Musiala wiele wysilku wlozyc w to by znow sie nie rozesmiac.
- to bardzo rycerskie z Twojej strony ale nie wiem czy w obecnym stanie dalbysbrade..

Tom Riddle

Thomas natomiast nie spuszczał z niej spojrzenia, równie poważnego i zaciekawionego, co chwilę wcześniej.

-Oczywiście, że dałbym radę! Dla Pani wszystko.. - wykrzyknął.

Bellatriks Lestrange

- Tom nie wydzieraj sie tak bo wszystkich pobudzisz - westchnela zaslaniajac mu usta dlonia dla pewnosci

Tom Riddle

Najpierw coś wybełkotał, a potem odsunął jej dłoń i już cicho odpowiedział - Myślałem, że wygłuszyła pani komnatę...

Bellatriks Lestrange

- nie..tylko zamknelam..chociaz w obecnyn polozeniu chyba lepiej to uczynic - dodala podnoszac sie powoli

Tom Riddle

Tom zachichotał pod nosem - Nie będę już krzyczeć, obiecuję! Ale niech pani lepiej nie chodzi...

Bellatriks Lestrange

- nie no spokojnie..nie takie rzeczy się robiło..- odparła rozbawiona i powoli ruszyła do drzwi. Kiedy do nich dotarła machnęła kilka razy różdżką i odwróciła się do chłopaka nie chowając jej
- no..teraz możesz krzyczeć do woli..- dodała z niewinnym uśmiechem

Tom Riddle

-Ja rzadko kiedy krzyczę, ale jeśli pani lubi.. - spojrzał na nią z rozbawieniem.

Bellatriks Lestrange

Kobiecie kąciki ust drgnęły tak jakby chciała się roześmiać, ale w porę udało jej się powstrzymać. Otworzyła okno w pokoju by wpuścić nieco świeżego powietrza co może otrzeźwiło by nieco chłopaka.

Tom Riddle

-Przepraszam, za moje zachowanie... - wybelkotal, przechylając butelkę do końca i wypijając duszkiem resztę. - ale to życie jest do dupy..

Bellatriks Lestrange

- daj spokój..- usiadła obok niego - też byłam w Twoim wieku i wiem na czym to wszystko polega..z resztą co my byśmy zrobili bez alkoholu? - spytała rozbawiona