www.starozytnyhogwart.fora.pl

Anna Valerius Howlett

Anna znacznie przyśpieszyła tempo odginając się do tyłu.

Victor Howlett

Victor nie wytrzymał. Wyopchnał biodra do przodu wchodząc badzo głęboko i wystrzelił w niej. Dyszac opadł na posciel.

Anna Valerius Howlett

Anna wykończona opadła na niego.

Victor Howlett

Victor rozesmiał się:-I jak noc poslubna?-spytał. Objał ją mocno.

Anna Valerius Howlett

- wyśmienicie rozkoszująca.. - mruknęła

Victor Howlett

Victor przytulił ją:-Witam.. Pani Howlett....

Victor Howlett

----------------------------------------------------
Wparowal do pokoju. Rzucal sie przez chwile jak zwierz w klatce, po czym wyciagnal stroj do walki. Zlapal katane, sai i sztylet. W rekawie mial igielki, a rozdzke u paska.

Anna Valerius Howlett

---------------------------
Do sypialni Victora weszła Anna. Westchnęła i usiadła na brzegu łóżka.

Victor Howlett

Victor wyszedł z łazienki. Miał na sobie dżinsy, i naciągał właśnie przez głowę koszulke. Połozył się na plecach na łóżku i spojrzał w sufit:- jak było w Wenecji?

Anna Valerius Howlett

- całkiem całkiem..ale wolę Anglię i Francję - przyznała. Po chwili bez słowa przytuliła się do niego.

Victor Howlett

Victor westchnał i usmiechnał się:-Tęskniłem..-przytulił ja mocno do siebie. Pogłaskał ją po głowie i pocałował lekko.:-Koszmar jest bez Ciebie życ...

Anna Valerius Howlett

- oj no bez przesady... - zaśmiała się - z tego co wiem..za kilka dni znów wyjeżdżamy po to coś.. - miała na myśli przedmiot w którym zamkną Voldemorta - słyszałeś że od niedawna pojawia się tutaj pewien mężczyzna który miesza wszytskim w głowach?..słyszałeś coś o nim?

Victor Howlett

-Nie.. nie słyszałem..-odparł Victor:- Ale może wujek coś wie.. gdy słyszy o nim, natychmiast ma wymówkę i wychodzi....

Anna Valerius Howlett

- no tak..zapytajmy więc go - uśmiechnęła się wstając

Victor Howlett

Victor uśmiechnał się:-Daj mi się Toba nacieszyc.. dopiero wróciłaś.....