www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Pokój pełen broni, mrocznych inkantacji i figur drewnianych. Wielkie łózko z baldachimem zajmuje środek pokoju. Biurko do pracy jest po prawej stronie, a biurko do czytania po lewej.

Jason Howlett

Jason przyprowadził tu Scarlett. Uprzątnął rzeczy na obu biurkach i spojrzał jej w oczy:-Dawno Cię nie było.. robiłem to, co mogłem....-pokazał posag drewnianego liska, w jakiego zmieniała się kobieta.

Scarlett Howlett

- ojej..jest śliczny...- zaśmiała sie - a propo.. - zacżła tylko. Po chwili przed Jasonem siedziała już lisica z długim puszystym ogonem, którym owineła się w okół

Jason Howlett

Jaosn uśmiechnał sie i pogłaskał lisicę. Wział ją na ręce i położył na łózku. Zaczął ją głaskac.

Scarlett Howlett

Scarlett uszczypnęła go żartobliwie w palec

Jason Howlett

Jason uśmiechnał się i pocaował lisicę w pyszczek.

Scarlett Howlett

Scarlett polizała go po nosie

Jason Howlett

Jason usmiechnał się:-Kiedy będziesz znowu kobieta?-spytał.

Scarlett Howlett

Scarlett wbiła w niego swoje zielone ślepka jakby chciała spytać " a co?"

Jason Howlett

-Chcę trochę czułosci..-odparł smiejąc się Jason:- Chcę pobyc z nia.... chcę, by czas się zatrzymał, gdy jej dotknę.... gdy spojrze jej w oczy..

Scarlett Howlett

Lsica podniosła się i obrażona położyła się na poduszkach. Zwinęła się w kłebek i nakryła ogonem

Jason Howlett

Jason westchnał:-No dobrze... skoro tak wolisz....-wstał i oszedł od łózka. przykrył lisice kocem i usiadł przy biurku.

Scarlett Howlett

- nie wolę...- odpowiedziała Scarlett rzucając w niego swoją sukienką gdy był odwrócony tyłem. Sama natomiast owinęła się kocem.

Jason Howlett

Jason odparł:-Nie mam ochoty na prima aprilis...-westchnął.:-Wiec przestań udawac...

Scarlett Howlett

Scarlett spojrzała na niego ździwiona. To nie był żart - dobrze.. - wstała i chwyciła swoja sukienkę poczym obrała ją na siebie i wróciła na łóżko