www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

demeter zawstydziła się:-Gdy bedziesz mieć dziecko, sama tak bedziesz robic..-usmiechnęła się.:- Za niedługo idziemy z malutką spac...-oznajmiła:-Nacieszcie się nią jeszcze...
Jason połaskotał siostre po nosku.

Scarlett Howlett

- no nie wątpie..ale pani wygląda rozkosznie..słyszałam że moja ciotka nie mogła od niej oderwać wzroku.. - uśmiechnęła się - nie dziwie się..

Jason Howlett

Jason wyszczerzył zeby:- No, jest piekna....
Demeter spojrzała na Scarlett:-Chcesz ją na chwilkę potrzymać?

Scarlett Howlett

- no nie wiem..raczej nie mam kontaktu z dziećmi... - odsunęła się minimalnie

Jason Howlett

-Potrzymasz ją troche..-przekonała ją Demeter.
Jason patrzył na nią:-spróbuj Scarlett....

Scarlett Howlett

- nie naprawdę nie chcę.. - wciąż się wykręcała - jest śliczna ale ja niezbyt przepadam za takimi małymi dziećmi..wolę zachowywać dystans.. - przyznała po chwili - to naprawdę nic osobistego.. - podrapała się po głowie - tylko one ciągle płaczą i tak się patrzą dziwnie..

Jason Howlett

Demeter dała mała na rekach Jasonowi a on położył dłoń Scarlett pod plecki małej:-Czujesz ją?

Scarlett Howlett

Scarlett odskoczyła jak oparzona - nie rób tak więcej.. - syknęła siadając jak najdalej od dziecka

Jason Howlett

Demeter spojrzał na nią:-No dobrze... to my idziemy..-wyszła z pokoju. Jason usiadł obok Scarlett:-Nic Ci nie jest? Przepraszam, ale dlaczego masz takie uprzedzenie do dzieci?

Scarlett Howlett

- po prostu ich nie lubię...płaczą, krzyczą..pieluchy...trzeba karmić.. w życiu nie.. - oznajmiła - ale to ja przepraszam...dla twojej matki teraz pewnie jestem idotką.. - westchnęła

Jason Howlett

-Nie, nie jesteś..-przytulił ją:-z czasem się przekonasz...-pocałowął ją lekko w policzek:- Kochanie... chodź tu..-przytulił ją.

Scarlett Howlett

Westchnęła i wykonała polecenie.

Jason Howlett

Jason przytulił ją mocno:- Fajnie było pobyć z Toba na misji..- uśmiechnął się:- A od Twojej cioci dostałem dobre recenzje...

Scarlett Howlett

Scarlett zaśmiała się - no byłeś całkiem całkiem..zastanów się czego byś chciał bo drugiej takiej okazji nie będzie. - oznajmiła mu

Jason Howlett

-Domyślam się..-odparł:-Zastanowię się porzadni... ciesze się, zę tu jesteś...-westchnął:- Długo się nie widzieliśmy przed misją ale kilka chwil z Toba jest warte czekania..-mruknał jej do ucha.