www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:13, 09 Mar 2010 Temat postu:

- przestraszyli się mnie? - uniosła brew - przecież staram się być miła - naburmuszyła się - a właśnie..chciałam z tobą porozmawiać..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:16, 09 Mar 2010 Temat postu:

-Więc słucham..-odparł Alex. Wstał i podszedł do szafy. Gdy nakładał koszulę, widoczne były blizny na klatce piersiowej, na szyi po ataku wampira, na plecach.. po uderzeniach bicza. nałożył koszule i podszeł do Sunivy:-słucham Cię... mów...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:19, 09 Mar 2010 Temat postu:

- nie chcę wyprowadzać się z de Lure..- spojrzała na niego - dlatego pomyślałam że Ty wprowadzisz się do mnie...a Victor i Jason zamieszkają tutaj..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:21, 09 Mar 2010 Temat postu:

Alex westchnął:-Heh,.... na pewno chcesz, bym tam był?-spytał patrząc jej w oczy. Zapiał koszulę. Objał ją w pasie.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:24, 09 Mar 2010 Temat postu:

- nie widzę innego wyjścia - westchnła - tam są wszytskie moje dzieci..nie mogę ich opuścić...bo widzisz.. - zaczęła widząc jego ździwienie - jeśli przemienie kogoś...na łożu śmierci..staje się jego matką...to znaczy daje im nowe życie..pozatym...moje siostry i bracia...Alex...po prostu powiedz czy się zgadzasz..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:26, 09 Mar 2010 Temat postu:

Alex odparł:- Rozumiem... ale proste pytanie... czy będę ci tam potrzebny?-westchnął.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:28, 09 Mar 2010 Temat postu:

- a jak ty to sobie wyobrażasz...chociasz w sumie..możemy mieszkać osobno..- wstała

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:30, 09 Mar 2010 Temat postu:

Alex westchnął:-Czyli nie jestem potrzebny..-odsunał się:- Heh, rozumiem....ja się mogę wprowadzic, ale po pierwsze, czy nie będe zawadzał, po drugie, czy Ty mnie tam chcesz...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:33, 09 Mar 2010 Temat postu:

- mi nie będziesz zawadzał..ale w sumie może faktycznie lepiej z tym poczekać..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:34, 09 Mar 2010 Temat postu:

Alex westchnął:- Przeprowadzę się, dobrze.... ale..-chciał coś powiedzieć, ale odwrócił się i podszedł do okna.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:36, 09 Mar 2010 Temat postu:

- hmm? - spojrzała na niego

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:37, 09 Mar 2010 Temat postu:

-Nic.. chodziło mi o nas... pytałem się, czy mnie potrzebujesz tam...-westchnął.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:38, 09 Mar 2010 Temat postu:

- w zasadzie..jestem samowystarczalna..po prostu pomyślałam że tak będzie lepiej..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 21:40, 09 Mar 2010 Temat postu:

-Aha..dziekuję za szczerośc..-odparł Alex odwracajac się.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:48, 09 Mar 2010 Temat postu:

- słuchaj nie jestem krucha kobietka która potrzebuje mężyzny 24 h na dobę...chciałam tylko być bliżej Ciebie..to wszytsko..- westchnęła