www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:16, 08 Mar 2010 Temat postu:

- dziadza Alex..- wyszeptała Victorowi do ucha - jak to świetnie brzmi..- zachichotała - aha..- wstała i pogroziła mu placem - trzymaj sie z daleka od wampirzyc...to njagorszy gatunek..- uśmiechnęła się czarujaco

Victor Howlett · Wysłany: Pon 22:17, 08 Mar 2010 Temat postu:

Victor roześmiał się i odrzekł:- Nie martw się, w sumie wampirzyce to nie jest zły pomysł...-uśmiechnał sie czarująco i ciągnał dalej:-Ale zreszta, znajdę sobie kogoś...

Alex Howlett · Wysłany: Pon 22:17, 08 Mar 2010 Temat postu:

Alex spojrzał na Sunive i szepnął:-Babuniu.. tylko uważaj.... zobaczymy, jak z wnukami Ci pójdzie..-roześmiał się i szepnał:-Osz Ty przebrzydła....ja Ci dam dziadzię..

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:22, 08 Mar 2010 Temat postu:

Suniva wzruszyła ramionami - będe miała wieczne 30 lat więc mi to bez różnicy..- usmiechnęła się - mogę być i babunią..ale dziadzi Ci nie podaruję..- spojrzała prowokująco na Alexa

Alex Howlett · Wysłany: Pon 22:23, 08 Mar 2010 Temat postu:

Alex odpowiedział:-Nieee, nie ma mowy.. nie prowokuj mnie.,..-usmiehcnał się czarująco. Podszedł i pocałował ją w nos.:-Poza tym.. nie masz szans...

Victor Howlett · Wysłany: Pon 22:23, 08 Mar 2010 Temat postu:

Victor zaśmiał się:-Oboje dajcie spokój... mozę zostawię was samych.... ide sprawdzić co z Lilianą...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:24, 08 Mar 2010 Temat postu:

- niby w czym? - skrzyżowała ręcę. Posłała Vicowi całusa w powietrzu i znów przeniosła wzrok na Alexa - no więc?

Alex Howlett · Wysłany: Pon 22:26, 08 Mar 2010 Temat postu:

Alex odparł:- Właściwie to w tym i tamtym..-zaśmiał się serdecznie:-Nie no, zartuję, pierwsza dałaś się sprowokowac...-odetchnał i zbliżył się do niej:- Babuniu... kto wie... moze są rzeczy, o których nie wiesz, w naszej rodzinie...-uśmiechnał się:-Ale od nas ich nie wyciągniesz...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:27, 08 Mar 2010 Temat postu:

- a o czym mowa? - spytała nie ruszajć się z miejsca - dziadziuniu..

Victor Howlett · Wysłany: Pon 22:28, 08 Mar 2010 Temat postu:

Victor spojrzął na ojca:-Ojj, tato.. spokojnie...

Alex Howlett · Wysłany: Pon 22:30, 08 Mar 2010 Temat postu:

Alex wskazał Sunivę palcem:-Nie igraj z ogniem, kochanie..-uśmiechnał się.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:31, 08 Mar 2010 Temat postu:

- oj no..napewno coś uda mi się wyciągnąć..- mruknęła podchodząc do niego i zawieszając mu ręce na szyi

Alex Howlett · Wysłany: Pon 22:33, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Nie ode mnie..-odparł Alex usmiechajac się czarująco i całując ją lekko w usta.

Victor Howlett · Wysłany: Pon 22:35, 08 Mar 2010 Temat postu:

Victor wstał i powiedział:-Idę sprawdzić, co z Lilianą... wrócę niedługo... trzymajcie się..-deportował się z cichym trzaskiem.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 22:37, 08 Mar 2010 Temat postu:

- dlaczego? - mruknęła - zasłużyłam sobie..- uśmiechnęła się słodko - chociaż coś...