www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Alex zasmiał się cicho. Podszedł do Suniv z czarującym uśmiechem:-Zapytam sie Ariona...czy do hiszpanii wyjechali na wycieczke, czy na seniority..

Suniva Lestrange Howlett

- pewnie na jedno i drugie..- spojrzała na niego rozbawiona
- tez miały takie włosy jak babcia..czarne, długie i takie lokowane jak moje..- chwyciła między paluszki pasmo swoich włosów - Lushian powiedział że kiedyś też będę mogłabyś senioritą.. - zakomunikowała
- no tak..jemu tylko jedno w głowie..- mrukneła Suniv
- ale mogę prawda?- spojrzała na Suniv i na Alexa
- oczywiście że możesz..ale pewnie jeszcze kilka razy zminisz zdanie..- Suniva pogłaskała ją po głowie - Alex..zapomniałam o onich..jak nasze pieski?

Alex Howlett

Alex uśmiechnał się:- No wiesz... w tej chwili znajduja się u jasona... szkoli je..-pokrecił głową:- Pozostaje nam....
nagle olbrzymi malamut wszedł do pomieszczenia. Jego puszyste futro zdawało sie lekko mienic. Podszedł do Suniv i usiadł patrząc jakby mówł:"Steskniłiście się za mna, co?" Po chwili przeniósł spojrzenie psich oczu na Evelynn:"Witaj dziewczynko! Jak Ty rosniesz?!" po chwili obliza sie i spojrzał na Alexa:"Co wy jej dajecie do jedzenia?"

Suniva Lestrange Howlett

Evelynn pisnęła i wdrapała sie na jego grzbiet poczym wtuliła się w miękkie futerko. Suniv spojrzała na psa i córkę poczym zaśmiała się.

Alex Howlett

Homer westchnał i uniósł spojrzenia na Aelexa:"czy ja wyglądam jak wielbłąd? Rozumiem stwierdzenie pies pociągowy..ale nie nośny..."
Alex roześmiał się i poklepał Homera po pysku:- No Homer... masz pasażerke... będzie fajnie, zobaczysz...-po czym sam lekko objał Suniv. nachylił sie jej do ucha i szepnał:- Kiedys Ty i ja zrobimy sobie w nocy..przejażdzke..

Suniva Lestrange Howlett

- taak? a gdzie pojedziemy? - spytała wpatrując się w niego rozbawiona
Evelynn tymczasem zsunęła się z grzbietu Homera. Spojrzała na niego i przytuliła delikatnie za szyję
- puszek..- mruknęła

Alex Howlett

Homer spojrzał na Alexa i Suniv, a jego oczy wyrażały pytanie;" Czy ja wyglądam jak puszek?"
Alex mruknał cicho:- Nie pytanie gdzie, ale na czym...

Suniva Lestrange Howlett

- hmmm...cóż za plany..- mruknęła i obdarzyłą go namiętnym pocałunkiem
- puszek...nie patrz..- Ev zasłoniła Homerowi oczy
Suniva spojrzała się na nich i wybuchnęła śmiechem.

Alex Howlett

Alex również się rozesmiał. Homer potrząsnął głowa:"Nie ejstem puszkiem" Howlett przytulił Suniv i odparł:-Takie plany... na pewno będą wypełnione....
Pogłaskal Evelynn po główce i mrugnał:- Ten puszek nazywa się Homer, kotku.

Suniva Lestrange Howlett

- ale jest taki puszysty..- Eve podrapała go za uchem
Suniv rozsiadła się na łóżku i obserwowała poczynania córki
- Homer..chcesz kość?..tato..tato mamy jakąś kość? - spojrzała na Alexa z przejęciem

Alex Howlett

Alex usmiechnał się i odparł:- mam ulubiona kośc Homera..-poszedł i wrócił z dużą kościa, prawdopodobnie z jakiegoś większego zwierzecia. Podał córce, kośc była nadzwyczaj lekka. Po chwili usiadł obok Suniv i powoli wział jej dłoń w swoją.

Suniva Lestrange Howlett

Evelynn spojrzała na Homera - chcesz kośc? - wyszczerzyła się niewinnie

Alex Howlett

Homer potrzasnał łebm:"W sumie nic nie jadłem.."
Alex uśmiechał się cały czas. czuł sie odprężony i znowu soba.

Suniva Lestrange Howlett

Eve dała Homerowi kość i uśmiechnęła się do psa poczym spojrzała na rodziców

Alex Howlett

Alex gestem zaprosił córke by usiadła mu na kolanach. Usmiechnał się do Homera, a pies położył się z nowa kością.