www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniv uśmiechnęła się rozbawiona - przestraszyłam Cię biedaku.. - pogłaskała go po policzku - przepraszam kochanie.. - pocałowała go w czoło

Alex Howlett

Alex odparł:-Nic nie szkodzi.. własnie szedłem spać...

Suniva Lestrange Howlett

- tak wiem..- uśmiechnęła się kurtuazyjnie i przejechała swoją lodowata dłonią po jego rozgrzanej skórze na szyi

Alex Howlett

Alex przyciągnał ją do siebie:- Uwielbiasz mnie prowokowac, nie?

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiem o czym mówisz.. - mruknęła niby od niechcenia bawiac się guzikiem od jego koszuli

Alex Howlett

Alex usmiechnał się czarujaco:-Ojj kochanie..-zaczał muskać ustami jej szyję.

Suniva Lestrange Howlett

Mruknęła cicho i wtuliła się w niego.

Alex Howlett

Alex gładził ją po plecach i całowął po szyi:- taki kontrast, moja ciepła skóra z Twoją chłodną... jesteś moim orzeźwieniem...

Suniva Lestrange Howlett

- yhm.. - mruknęła tylko. W jednej chwili jej ręka znalazła się pod jego koszulą. Alexa mógł przeszyć dreszcz

Alex Howlett

Alex miał gęsią skórkę i czuł jej chłodną dłon. Odnalazł wreszcie jej twarz i usmiechnął się patrząc jej w oczy:- Kotku... mozesz się mną ogrzac...

Suniva Lestrange Howlett

Zaśmiała się. Nagle owiała ją fala jego zapachu. Zapachu człowieka zmieszanego z woda kolońską. To był jej Alex. I nikomu go już nie odda. Chwile głaskała go jeszcze po policzku poczym pocałowała mocno. Całowała go coraz mocniej i drapieżniej. Po chwili odskoczyła od niego. Stała już przy ścianie. jej oczy aż raziły czerwienią. Suniv przestałą oddychać co powoli zaczęło ją uspokajać. Uśmiechnęła się lekko do Alexa

Alex Howlett

Alex nie czekał. Wstał i podszedł do niej. Czuł ją, za każdym razem. nawet gdy przypominał sobie ich czułości, doznawał iluzji, ze ona wciaz go tuli. Przyparł ją do ściany i pocałwoał namiętnie, obejmujac mocno. To było to, jej chłoden wargi, dawały mu uczicie niesamowitego uniesienia.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva chcąc nie chcąc oddała pocałunek - Alex... - usiłowała się oswobodzić z jego uścisku - to jest...niebezpieczne.. - usiłowała go nadal odsunąć między kolejnymi pocałunkami

Alex Howlett

Alex odparł:-Nie boję się...-spojrzął jej w oczy i pcoałował z całego serca:- wiem, po co jestem. Dla Ciebie... Dla ciebie.. oddałbym zycie...-spojrzął jej w oczy.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv przymkneła oczy i zacisnęła ręce na jakimś wazonie który pękł pod naciskiem jej siły. Odłamki pokaleczyły jej rękę co wzmogło jeszcze sytuację - Alex..odsuń się... - odpowiedziała ukazując lekko kły - tylko nie biegnij..