www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- no tak..oczywiście..ale bądźmy szczere..ja nie wytrzymałabym...wyobrażasz sobie mnie pomarszczoną i siwą a mojego męża grubego i łysego?..ja nie.. - zaśmiała się

Victor Howlett

Demeter zasmiała się wdzięcznie:-ja równiez.....-spojrzała na nią:-Więc macie swój sekret...

Suniva Lestrange Howlett

- taki malutki.. - uśmiechnęła się czarująco - ..a dlaczego zwróciłaś na to uwage akurat teraz?

Victor Howlett

-Bo mogłam z Tobą porozmawiać..-odparła Demeter.

Suniva Lestrange Howlett

- jak to nie.?..byłam tu cały czas - zaśmiała się

Victor Howlett

-Nie wiem, jakoś mnie naszło..-usmiechnęła się.

Suniva Lestrange Howlett

- wiesz...słodka jesteś.. - pogłąskała ją po policzku
Po chwili weszła Bella. Usiadła w jednym z foteli nic nie mówiąc.

Jason Howlett

James usiadł obok Bellatriks. Spojrzał na Demeter. Żona uśmiechnęła sie do Narcyzy i spytała:-Wszystko w porządku?

Suniva Lestrange Howlett

- tak...jak tam Bella..będziesz spokojna czy mam poprosić Rudolfa o smycz? - spytała złośliwie
- a może ja poprosze o klatkę? - odgryzła się. Obie jednak już nie miały do siebie żalu

Jason Howlett

James uśmiechnął się:-Czyli atmosfera bez napięć...-westchnął.

Suniva Lestrange Howlett

- z mojej strony jak najbardziej.. - odparła Bella - przecież my zawsze się kochamy.. - usiadła obok NArcyzy i przytuliła ją teatralnie do siebie - prawda kwiatuszku?
- oczywiście..- Narcyza odwzajemniła uśmiech

Jason Howlett

James odetchnął:-No.. coś się działo, jak nas nie było?-spytał udając głupiego.

Suniva Lestrange Howlett

- jakbyś nie wiedział.. - mruknęła Bella - gdzie moje dziecko? - spytała rozbawiona
Narcyza spojrzała na nią a potem wskazała na drzwi - obecnie spaceruje..w lesie..podajrze...dochodzi do siebie
- no tak..to zrozumiałe....wrócę za jakiś czas.. - odpowiedziała znikajac za drzwiami

Jason Howlett

James siedział i głaskał Demeter.

Suniva Lestrange Howlett

Narcyza usiadła wygodniej na kanapie.