www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett · Wysłany: Śro 18:18, 10 Mar 2010 Temat postu:

Alex odparł:-Tylko nie wpadnij w małżeństwo..-zaśmiał się cicho synowi do ucha.

Victor Howlett · Wysłany: Śro 18:19, 10 Mar 2010 Temat postu:

Victor podszedł do Anny i powiedział:-Jesli chcesz, tym razem Ciebie rpzytulę..-puścił oczko:-Ale jeśli nie chcesz..-odwrócił się.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Śro 18:20, 10 Mar 2010 Temat postu:

- phi...teraz to wiesz..pozamiatane..- zadarła wysoko głowę i pociągnęla Suniv w stronę wyjścia

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Śro 18:21, 10 Mar 2010 Temat postu:

Suniv zaśmiała sie i ruszyła za Anną.

Alex Howlett · Wysłany: Śro 18:22, 10 Mar 2010 Temat postu:

Alex odparł:-Ok, to ja spadam...-zniknał w szarej mgle.

Victor Howlett · Wysłany: Śro 18:22, 10 Mar 2010 Temat postu:

Victor westchnał:-Nie to nie... nietoperzyca..-zaśmiał się i podszedł do okna.

Alex Howlett · Wysłany: Śro 18:25, 10 Mar 2010 Temat postu:

-Gońmy je..-usłyszął głos ojca.

Jason Howlett · Wysłany: Śro 21:06, 31 Mar 2010 Temat postu:

---------------------------------------------------------
Jason wparował wściekły do Sali Posiedzeń. Chłód minał, teraz był rozpalony jak piec hutniczy. Rzucił krzesłem, potem uderzył pięścią w lustro. W końcu usiadł wśród szczątków i oddychał ciężko, czując, jak złośc pulsuje w nim.

Anna Valerius Howlett

-------------------------------------------------------
Do sali posiedzeń wpadła Anna. jej ubranie było poszarpane a na ciele było pełno ran. Chodziła w tą i we w tą czekając na kogoś.

Victor Howlett

Victor wlecial jak burza i zobaczyl ja. Stanla jak wryty:-Anna... co sie stalo....

Anna Valerius Howlett

Anna podbiegła krzywiac się przy tym do Victora - był atak na de Lore.. - wyszeptała

Victor Howlett

Victorzdebial. Podszedl do niej i objal ja delikatnie:- Kurde.. musisz sie opatrzyc... kiedy i ilu bylo?-spytal.

Anna Valerius Howlett

- wielu...udało nam się uwięzić kilku..ale i wielu z nas jest rannych i klkunastu.. - nie dokończyła tylko spuściła głowę - ojciec Nessi...- nie dokończyła tylko opadła na krzesło - ja uciekłam..rada starszych i Suniv została gdzieź wywieziona przez Ariona..gdyby nie on i jego towarzysze... - wstała - przekarz to ojcu..ja musze tam wracać

Victor Howlett

-Wracac??-odparl Victor:-Nie sama..... wracam z Toba.....-wstal i podszedl do niej. :- POmoge Ci....

Alex Howlett

Alex pojawil sie w pokoju. Gdy zobaczyl Anne i syna, nic nie odpowiedzial. Zacisnal zeby i wyszedl szybko.