www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- dobrze..porozmawiam..- obiecała

Jason Howlett

-Dobrze... a będziesz mnie i ciocie Suniv odwiedzac w Hogwarcie?

Bellatriks Lestrange

- może wieczorami...w dzień nie byłabym zbyt mile widziana w szkole..- oznajmiła wstając - wracamy czy o coś jeszcze chcesz spytać?

Jason Howlett

-Nie... no chyba,z e pojexdziłybyśmy razem konno..-zrobiła maślane oczka.

Bellatriks Lestrange

- przykro mi..dzisiaj nie mam siły..- westchneła - wracajmy do salonu..

Jason Howlett

-Nie mówiłam, ze dzisiaj..-odparła Bella zakładajac ręce na piers:- Chodźmy..-i wróciły do salonu.

Alex Howlett

--------------------------------------------------------------
Rankiem Alex przechadzał sie z córką po ogrodzie. Evelynn smiała sie, gdy on wyczarowywał przeróżne kształty z różdzki.
-Tatusiu, kiedy bede miała swoją różdzke?-spytała
Alex zasmiał się:- Gdy skończysz 11 lat córciu.... ale nie martw się, tatus bedzie ci tak czarował jak zechcesz...-po czym puścił jej oczko i wyczarował ognistego kucyka, który pogalopował w niebo. Dziewczynka zaklaskała.

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili na horyzoncie pojawiła się Suniv i ruszyła w ich kierunku. Za nią natomiast wycwałował William na koniu. Pogalopował do ojca i siostry poczym jedym ruchem porwał ją na konia i ruszył w stronę lasu
- Will..uważaj! - krzyknęła za nim.
Alex mógł widzieć syna tylko przez chwilę ale znów nieco podrósł a jego rysy twarzy stawały się bardziej dorosłe. Suniv podeszła do Alexa i uśmiechnęła sie niewinnie

Alex Howlett

Alex westchnał:- Tak szybko dorastaja..- i uśmiechnał sie lekko. Podszedł do Suniv i pocałował ja:- I jak rozmowa?

Suniva Lestrange Howlett

- cóż..coś tam wyszperał..Alex..daj mu trochę czasu..nie rozumie jeszcze że ludzie mogą się tak zmienić..nie ma do Ciebie zaufania..niepotrzebnie pozowliłam innym wampirom o tym mówić..ale ze swojej strony obiecał że nie będzie sprawiał problemów..

Alex Howlett

-Mam nadzieję...-odparł Alex i usmiechnał sie:- Chociaż cięzko mi w to uwierzyc, żeby własny syn...-pokrecił głowa:- Kochanie... apropo rodziny... kiedy planujemy slub?

Suniva Lestrange Howlett

- ślub?...ah tak ślub..- spojrzała na niego rozbawiona - chodź porozmawiamy..- podprowadziła go w stronę drewnianej ławki

Alex Howlett

Alex poszedł za nią i usiadł:- No wiec?

Suniva Lestrange Howlett

- wiesz..tak myślałam...miałam tyle ślubów w życiu..chciałabym by ten był wyjątkowy..w gronie najbliższych mi osób.. - zakomunikowała

Alex Howlett

Alex odparł:- Wiem, rozumiem.....- spojrzał na nią i pogłaskał ja po włosach. Po chwili odwrócił głowe i spojrzał na horyzont. Wyglądało jakby szukał tam czegoś, jednakze po chwili wrócił i przysunał się blisko.:- Czyli skromna ceremonia... jeszcze jakieś wymagania specjalne?-usmiechnał się.