www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

James spojrzał na nią:-Nie mam czemu stawic czoła... jeśli i tak wiem, ze nic się nie liczyłem....
Jason spojrzał na ojca:-Tato.. załatw to, i po krzyku....

Scarlett Howlett

- no dalej...- jęknęła - jest pan twardy czy nie? - uderzyła go w ramię.

Jason Howlett

James spojrzał na nią i westchnął. Po chwili zniknał, pojawiając się w gabinecie.

Scarlett Howlett

- wchodzimy do środka?

Jason Howlett

-Prosze bardzo..-odpowiedział Jason, otwierając drzwi.

Scarlett Howlett

Weszła do środka

Victor Howlett

Victor pojawił się z Grace w ogrodzie.

Gość

Odetchnęła z ulgą.
-Mało brakowało...naprawdę strasznie Ci dziękuję. Obiecaj, że nikomu nie powiesz, że tu jestem..

Victor Howlett

Victor westchnął:-Dlaczego nie chciałaś z nią rozmawiać?

Gość

-Na razie nie jestem gotowa. Ciągle widzę ich razem..jak się przytulają, uśmiechają..-zamilkła. -Przepraszam, masz swoje problemy..

Victor Howlett

Victor westchnał:-Nic się nie stało... chodx, wejdźmy do środka..-otworzył drzwi posiadłości.

Gość

Skinęła głową i weszła do środka.

Victor Howlett

Victor pojawił się razem z Allison.:-I jak? To jest ogród...

Allison Williams

- Matko, jak pięknie. W życiu nie widziałam tylu kwiatów. No dobra. Widziałam tylko w Ogrodzie Botanicznym. - powiedziała z uśmiechem. - Ale nie było takich pięknych jak tu. - dodała z uśmiechem.

Victor Howlett

-Ok, ciesze się,zę Ci sie podoba..-odparł Victor:-Chodźmy do mnie...