www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- w sumie to dobrze że o tym wiem - powiedziała po chwili i podeszła bliżej - ale nie wiem co mam robić.. - staneła tuż obok niego - czuje się skołowana..

Victor Howlett

Alex nie podniósł głowy:-Nie chciałem teog mówić.. bo bałem się... ze odejdziesz ode mnie.... że nie będziesz się chciała widywać ze mną... kochasz Martina..

Suniva Lestrange Howlett

- to jest trudne..tak rzadko go widuje... - odpowiedziała - z drugiej strony..nie wiem czy twój związek ze mną byłby zbawienni dla Ciebie..

Victor Howlett

Alex westchnał:-Suniv.. jesteś jedną z dwóch kobiet, które pokochałem na tym świecie.. a fakt wampiryzmu... mam swoje sposoby..-odparł.:-Ale zrobiłem głupią rzecz... nie chciałem cię zranić...

Suniva Lestrange Howlett

- nie zraniłeś...tylko utrudniłeś mi życie...ale nie martw się..nigdy nie było łatwe... - uniosła jego głowę tak by spojrzał jej w oczy

Victor Howlett

Alex spojrzał jej w oczy i nie mógł się ruszyć. Kochał ją.. ale nie mógł tego nawet okazywać.. to by jej tylko utrudniło wszystko....

Suniva Lestrange Howlett

Suniv nie mogła wytrzymać i przytuliła się mocno. Tak bardzo brakowało jej silnych ramion. Przymknęła oczy i wsłuchiwała się w bicie jego serca.

Victor Howlett

Alex przytulił ją mocno do siebie. Objał ją i głaskał ręką po głowie.:-Zakochałem się w królowej wampirów.. kto by pomyślał...-uśmiechnał się lekko.

Suniva Lestrange Howlett

- raczej w królowej potępionych...dzieci nocy.. - zaśmiała się perliście i odsunęła się - Alex...czuję że zbliża się coś...złego

Victor Howlett

Alex westchnał. Przytulił ją do siebie i szepnał jej do ucha:-Wilkołaki się zbroją. Będzie wojna.... Poluja tez na Ciebie... Suniv...-szepnał:-Kocham Cię.. będe Cie chronił... jesli trzeba....

Suniva Lestrange Howlett

- wiem że polują na mnie...to ja sama ściągnęłam to na siebie..najważniejsza jest teraz Nessi..jej nie mogą mi zabrać...muszę też pilnowac rodziców i wujostwa..twój dom jest otoczony...wybacz ale dla mnie do konieczne środki bezpieczeńśtwa..

Victor Howlett

-Mój dom otoczony.. wiem..-odparł Alex:-Nie musisz się o mnie martwić...ale ja.. też czuję coś złego...-odparł:-Związane z wojną...

Suniva Lestrange Howlett

- przepraszam...czas się szykować.. - pocałowała go w czoło i zniknęła mu z oczu

Victor Howlett

Alex westchnał. Wstał i poszedł do posiadłości.

Suniva Lestrange Howlett

-----------------------------------
W laesie pojawiły się dwie bardzo podobne kobiety
- nie wiem po co tu przyszłyśmy - westchnęła Bella
- odwiedzić starych znajomych... - uśmiechnęła się Suniva i wyprzedziła ją