|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:36, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście... chce się trochę popisac, a troche pokazac, zę Ona może na Nim polegać....-przyznał Victor śmiejąc się. Po chwili spojrzał na Annę:- Gdy my zaczęlismy sie spotykac, ukradłem dla Ciebie szatę Dalajlamy..... kazałas mi wyjść w ciemnym dresie... i bez różdzki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:40, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
- nie pamiętam..- wzruszyła ramionami - On nie chcę się popisać..on po prostu trenuje..weź pod uwagę, że jeśli dobrze się wyćwiczy jako hybryda może spuścić nie jednej osobie manto..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:44, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
-Mysle, ze potrzebny mu profesjonalny trening.... tata wciaz gdzieś trzyma Tsu i On trenuje pod Jego okiem....-powiedział po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:47, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
- wiesz..Tsu jakoś szczególnie mnie nie interesuje szczerze mówiąc..- mruknęła mimochodem - wracając do Kate..rozmawiałyśmy od razu i powiedziała mi, że chce trochę bardziej poznać nasz świat..za równo ten magiczny wasz..jak i wampirzy..i tak sobie postanowiłam, że będę ją uczyć różnych przydatnych rzeczy..z tego co wiem może zagłębić się w astronomię, runy, numerologię..i w jeszcze kilka innych dziedzin bez używania różdżki..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:52, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
-Uważam,z ę to dobry pomysł...-Victor uśmiechnał się łagodnie:- Myslisz, ze szybko się nauczy? wygląda na bardzo ciekawą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:55, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
- z pewnością..jest bardzo rezolutna..- uśmiechnęła się kobieta i oboje weszli do środka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:19, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
--------------------------------------------------------------
Pod wieczór na klifach zjawiły sie dwie postacie. Pierwsza była wysoka blondynka, nieco podchodzaca pod średni wiek i młody chłopak. Kobieta z powagą rozejrzała sie dookoła i ostrożnie wysuneła różdzkę, po czym skinęła na chłopaka, by zbliżył sie do niej:- Trzymaj się blisko, Sylwanie....-rzekła:- Nie wiem, czego możemy się po Nim dzisiaj spodziewać.....
Po chwili smuga szarej mgły pojawiła się przed Nimi, materializując mężczyznę ubranego w czarno, fioletowe szaty. Szedł lekko, jakby czuł się u siebie i przyjrzał się z usmiechem kobiecie.
-Liwia.....cóż, widze, ze wiek już Cie tak nie oszczędza.... wilcze lata się kończą?
Kobieta odparła siląc się na uśmiech:- James..... dziwię się, ze wybrałeś takie miejsce.....na spotkanie.
Wzrok Howletta przesunał sie na chłopca:- A Ty kim jesteś, chłopcze?
Zapytany zajaknał się, przełykając ślinę:- Ssss....Sylwan.-pochylił głowę.
James powrócił spojrzeniem do Liwii:- Twoje dziecko? Długo go ukrywałaś.... jak wszystko inne, zresztą....-rozejrzał się po okolicy:- Dużo sie nie zmieniło... ale to tylko pozory. Wiesz, czego chcę, prawda?-spytał.
Liwia cofnęła sie o krok:- Znasz zasady. Nie możesz ot tak przejąć watahy na Twoje rozkazy....
-Ale to robię...-przerwał jej James:- Wiesz, z kim mamy do czynienia....
-Co nie znaczy, ze możesz udawać...
-Króla?-dokończył Howlett i schował spojrzenie w dłoni:- Ech..... nic nie rozumiesz.
-Rozumiem doskonale:- odparła Liwia:- Kim jesteś?
James w odpowiedzi pokazał jej swoje ramię, gdzie świeża rana układała się w literę "M".
Kobieta zasłoniła usta ręka:- Nie.... Ty chyba zwariowałeś..... zgodizłeś się na propozycję tych maniaków?
-Nie tym tonem...-warknał Howlett:- Tak.... cel uświęca środki.... nawet, jesli poświęciłbym wszystkich, to przetrwam to, byle dojść do celu. Kontrakt.-wyciągnął rekę.
Liwia powolnym ruchem wyciągnęła kawałek pergaminu, który bez słowa podała Jamesowi. Ten rozwinął go i uśmiechnął się, a oczy mu zabłysły:- Świetnie.... Mają się stawić jutro rano tam, gdzie wskażę....-schował pergamin i zerknał na chłopca:- Tak, jak obiecałem... Wy znikacie.... a ja.....-odwrócił się:- Ide rozwiązać pare spraw... na początku zająć się swoim synem-zdrajcą, a potem odzyskać córkę.
Liwia przytuliła Sylwana, a James rozpłynał się w powietrzu, zostawiajac kobietę samą z chłopakiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|