www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- w zasadzie to nic ciekawego..nie traci formy.. - usiadła obok Alexa nie spuszczając wzroku z żony Jamesa

Jason Howlett

Demeter spojrzała na Suniv i powiedziała:-Mam nadzieję, zę u was wszystko w porzadku...słyszałam,z e zaprosiłaś nas na święta... miło z Twojej strony, Jason będzie mógł spędzić jej ze swoją ukochaną...-usiadła na fotelu. James westchnał i odparł:-Alex, mam raport...

Victor Howlett

Alex spojrzał na brata i odrzekł:-Dobrze.. przedyskutujemy to później.

Suniva Lestrange Howlett

- o tak...szczególnie moja matka będzie zachwycona perspektywą śwąt..w gronie...najbliższych.. - odpowiedziała razbawiona patrząc w podłogę

Jason Howlett

James popatrzył na zonę. Demeter roześmiała się:-na pewno... mam nadzieję, ze ona szybko zapomina..-spojrzała na męża:-James.. mam nadzieję, zę okażesz należyty szacunek...Bellatriks...-oczy jej błysnęły.

Suniva Lestrange Howlett

- oh..nieststy nie...moja matka należy do ludzi o niespotykanej pamięci...a szczególnie ma pamięć do twarzy.. - spojrzała na nią spod ciężkich powiek - ale napewno będzie zaszczycona..pani obecnością...

Jason Howlett

-Nie watpię..-odparła z ironicznym uśmieszkiem Demeter.:-Nie chcielibyśmy wam sprawiac kłopotu...-odpowiedziała udając matczyny ton:-Ale jesli chcecie, miło spędzic święta, w doborowym towarzystwie..

Suniva Lestrange Howlett

- o tak...będzie smakowicie.. - odparła wstając i z uśmiechem podchodząc do okna. W jej głowie już zaczęło się kłębić kilka myśli - a co u Jasona?

Jason Howlett

-Nie wiemy..-odparła Demeter:-My własnie w tej sprawie do Alexa.. Jason nie odzywa suie od paru dni...

Suniva Lestrange Howlett

- nie wiecie gdzie jest wasz syn?... - spytała z mieszaniną rozcarowania i rozbawienia - jakie to mądre...w takim razie pozowlę was oświecić...żyje..i nic mu nie jest...czeka na Scarlett..ja osobiście podziwiam go za tą cierpliwość.. - stanęła za fotelem Alexa

Jason Howlett

James westchnął:- ja też.. gdybym był na jego miejscu, już dawno bym za niąpoleciał...-podrapał się po głowie. Demeter spojrzała na niego rozbawiona:-No, ale Jason jest dużo cierpliwszy od Ciebie, kochanie...

Suniva Lestrange Howlett

- aha...James...przekazuje pozdrowienia od Narcyzy...była zachwycona twoją ostatnią wizytą...tak bardzo ją odprężyła... - Suniv nawinęła sobie pasmo długich czarnych włosów na palec i oparła się o ścianę - wracając do świąt..

Jason Howlett

Demeterspojrzała nieco zdziwiona na męża. james uśmiechnał się lekko ale jednak był smutny:-Dziekuję... więc co ze świętami?

Suniva Lestrange Howlett

- myślę że naprawdę mogą się udać...o ile moja matka i twoja żona powstrzymają się od złożliwych komentarzy w co wątpie...ale warto spróbować..- spojrzała na zegar - no cuż...niedługo będę się zbierać

Jason Howlett

-Dobrze, miło było..-odpowiedziała Demeter i spojrzała na męża:-Idę do sypialni kotku.. do zobaczenia, Suniv..-wyszła z gabinetu. James ukłonił się jej i powiedział:-mam nadzieję, ze wszystko się uda...