www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Valerian uśmiechał się i w pewnym momencie zaczął klikać zegarkiem. Spojrzał na obie kobiety i pokrecił głową śmiejąc sie. w Pewnym momencie zatrzymał ruch zegarkiem. Opuścił głowę i spojrzał na Bellatriks:- Co dzisiaj mi przygotowałaś, Bella?

Suniva Lestrange Howlett

- oh.. -przestała grać - i co..człowieku..myślisz że robi to na mnie wrażenie..oh błagam...przepraszam..kolacja czeka.. - pocałowała Alexa, ucałowała matkę w policzek a na koniec uścisnęła Valeriana poczym opuściła gabinet śmiejąc się

Bellatriks Lestrange

- a co Ci miałam przygotować? - spojrzała na niego jak na kretyna poczym przyjrzała się swoim pazokciom

Alex Howlett

Valerian uśmiechnął się:-No i..-zaczał znowu zmaykać i otwierać pokrywkę zegarka. :-3....2.....1...-nucił pod nosem:- TEraz...-szepnął i zamknął pokrywkę. W tej samecj chwili wokół De Wolf rozległ się potężne wybuchy ognia.

Bellatriks Lestrange

Bella wywróciła oczyma i zaklaskała mu.

Alex Howlett

Valerian odaprł:-Lubię się dobrze popisać.. no wiec?-spojrzał na Bellatriks:-No przecież... czekaja na mnie jakieś pułapki, zamaskowani ludzie, wrogie zaklęcia?-spojrzał na nia pytajaco:- Zazwyczaj próbujesz mnie załatwić, wiec... zastanawiam się... co wymyśliłaś dzisiaj...

Bellatriks Lestrange

- chcę porozmawiać na osobności - oznajmiła krzyżując ręce

Alex Howlett

-No wiec dobrze..-odparł Valerian:-Słucham...

Bellatriks Lestrange

- czy ty znasz znaczenie słowa na osobności? - spytała już zirytowana

Alex Howlett

Valerian uśmiechnał się:-Taką Ciebie pamiętam....chodźmy do lasu..-odparł i złapał ją za rękę. Byli, i już ich nie było.

Victor Howlett

Victor zakradł się do gabinetu. Otworzył szafę i znalazł parę ciuchów mysliwskich, po czym spakował to do torby. Potem zabrał dodatkową bron i puścił torbę:- Teraz tylko poczekac na ojca.....-usiadł na fotelu za biurkiem.

Alex Howlett

-------------------------------------
Alex pojawił się w gabinecie i puścił torby na ziemię:- Kurde!!!! Dlaczego ona się tak zachowuje?? Zazwyczaj sama zachowuje się jak władczyni, ale nikogo nie posłucha... chociaż raz mogła mnie posłuchać...-usiadł na biurku i westchnął.

Alex Howlett

-----------------------------------------------------------------
Alex wszedł z Jamesem do gabinetu. Posadził brata na krzesle i zaczał po kolei:-Czys Ty do reszty oszalał??

Jason Howlett

James odparł zmęczony:-Daj spokój.. nie wiedziałem, zę to tak wyjdzie.. rpzysięgam... ehh..-oparł głowę o biurko.

Suniva Lestrange Howlett

Drzwi się otworzyły i staneła w nich Suniva. Spojrzałą chłodno na Jamesa i Alexa. Zamknęła drzwi poczym rzuciła list na biurko
- masz szczęście...już po twoim kłopcie.. - warknęła podchodząc do okna.
Bez wątpienia pismo listu należało do Bellatriks