www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:21, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor zagrodził drogę:-jak mnie nazwąłas?-spytał powoli. Uspokoił się, lecz stracił humor.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

Syknęla i ruszyła w stronę okna.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:24, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor zagrodził jej droge:-Co ja ci zrobiłem, zę nazywasz mnie kundlem?-spytał spokojnie.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:26, 14 Mar 2010 Temat postu:

Wyglądała teraz jak wściekły lew w klatce. Zrezygnowana wróciła na kanapę. Zwinęła się tam w kłębek i postanowiła poczekać na Suniv. Wiedziała że to co robiła jest bez sensu bo człowiek nie jest w stanie zrozumieć wampira.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:28, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor spojrzął na nią i posmutniał:- Kurcze, pierwszy raz jestem tak blisko z wampirem... po prostu.. nie rozumiem niektórych rzeczy... ale nie możesz tak od razu mnie skreślac...

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:30, 14 Mar 2010 Temat postu:

Westchnęła głośno i odwróciła się do niego plecami. też było jej smutno ale nie widziała innego wyjścia.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:31, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor położył dłoń na jej ramieniu:-Prosze... chociaż daj mi zrozumieć... proszę...

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:33, 14 Mar 2010 Temat postu:

- nieważne.. - znów odwróciła się w jego stronę - po prostu słuchaj co do Ciebie mówię..

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:34, 14 Mar 2010 Temat postu:

-No dobrze... ale nigdy nie nazywaj mnie kundlem..-odparł Victor uśmiechając się.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:35, 14 Mar 2010 Temat postu:

- tego obiecać nie mogę.. - uśmiechnęła się krzywo

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:38, 14 Mar 2010 Temat postu:

-A będziesz choć trochę milsza i postarasz się mnie zaakceptowac takiego, jakim jestem?-spytał usmiechajac się lekko.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:40, 14 Mar 2010 Temat postu:

- może.. - uśmiechnęła się tajemniczo

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:42, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Mam nadzieję..-przysunał się bliżej. Musnał wargami jej usta:- Bo gdybyś się obraziła.. nie zniósłbym tego..-usmiehcnał się szeroko.

Anna Valerius Howlett · Wysłany: Nie 22:44, 14 Mar 2010 Temat postu:

Westchnęła. Wdrapała mu się na kolana i przytuliła mocno.

Victor Howlett · Wysłany: Nie 22:45, 14 Mar 2010 Temat postu:

Victor objał ją i pocałowłą mocno. Potem przytulił mocno do siebie.