www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Tato.. daj spokój.. przeciez musi byc jakis lekk.. -odparł Victor nerwowo:-tato.. nie możesz.. nie masz rpawa umierac... nie zostawiaj mnie tato..-Victor potrząsnął ojcem.

Jason Howlett

Alex spojrzał na Victora:-Synu.. masz byc silny... aha....to nie koniec świata..-odparł Alex.

Victor Howlett

-jak Ty sobie to wyobrażasz?-spytał Victor.:-Umrzesz, zostawisz mnie... wzystkich..??

Jason Howlett

-Synu.. pogadamy o tym, mamy cała noc... a ja dotrzymam do nastepnego wieczora..

Allison Williams

Sonny myślała, że za chwile się przewróci. Wszystkiego się spodziewała, ale nie takiego obrotu sprawy. Milczała. Złapała się za czoło, spoglądając na Victora. Wolała nie wiedzieć jak się teraz czuje. Stała niedaleko chłopaka w miejscu gdzie ledwo było ją widać.

Victor Howlett

Victor odezwał się:-Tato.. musi byc jakis sposób....

Alex szepnał mu coś do ucha i odparł:-Raczej wątpię synu....

Suniva Lestrange Howlett

- niepotrzebnie...- w tym momencie do komnaty weszła Suniva razem z Narcyzą - nie zdąrzyłam Ci jeszcze podziękować..- kiwnęła lekko głową w jego stronę i stanęła przy oknie. Narcyza uklęknęła przy Alexie

Victor Howlett

Alex spojrzął na obie i odparł:- Dziękuję.. że tu jesteście.. ale... nie musisz mi dziękowac.. chciałem po prostu poprawić się w Twoich oczach..-kaszlnał krwią i się uśmiehcnął.

Suniva Lestrange Howlett

- no to się poprawiłeś.. - westchnęła Suniva
Narcyza uśmiechnęła się niewinnie i podała mu coś do picia.

Victor Howlett

-Dzięki..-odparł Alex. Napił się czegos i odetchnął.:-Wiec po co tu jesteś?-spytał Sunivę.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva uśmiechnęła się do Narcyzy. Ta odwazjemniła lekko uśmiech nic nie mówiąc i zaczęła się przyglądać rzyłom na jego ciele

- a tak tylko....Victorze..mam nadzieje że nie masz do mnie żalu za tamten wieczór..

Victor Howlett

Victor spojrzał na nia:-Nie, nie mam...

Żyły robiły się czarne od miejsca gdzie wbito sztylet i rozchdoziły się powoli na całe ciało. Alex spojrzał na Sunivę, ale nic nie odrzekł. Po chwili powiedział:-Daj spokój...Nessi, z nią wszystko w porzadku?

Suniva Lestrange Howlett

- oczywiście...czuje się dość dobrze.... - wręczyła Narcyzie coś na kształ grubszej igły i flakonik - wpadnę jeszcze później...a teraz...zostawiam Cię z panią uzdrowiciel.. - Narcyza prawie wybuchnęła śmiechem.
- Alex...wyciągnij rękę w moją stronę..

Victor Howlett

Alex spojrzał na Narcyzę i wyciągnał rękę w je stronę. Victor podszedł do Allison i przytulił ją.

Akex spojrzął na Sunivę i odparł:-Nie musisz wpadać..

Suniva Lestrange Howlett

Suniva jednak opuściła już dom Howlettów.

Narcyza uśmiechnęła sie i wbiła igiełkę w jedną z żył. Ciemna krew zaczęła spłuwać do probówki.