www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Heh, wiesz, nic złego..-odpowiedział Alex odsuwając się:-Zawsze mówię dobre rzeczy...-miał lekkie zakłopotanie na twarzy.

Suniva Lestrange Howlett

- oj Alex....powiedz mi...- chwyciła go za rękę

Victor Howlett

-Podziwiam cię...-odpowiedział Alex uśmiechając się.

Suniva Lestrange Howlett

- ojej..czuje się doceniona.. - mrugnęła do niego

(spadam kocie ;* )

Victor Howlett

-Heh..-usmiechnał się.

(ok, papa kotku :*)

Suniva Lestrange Howlett

- czy to wszystko??

Victor Howlett

-Tak.. raczej tak..-odpowiedział Alex uśmiechając się.

Suniva Lestrange Howlett

- aha..no cuż.. w takim razie na mnie pora... - ruszyła do drzwi

Victor Howlett

-Musisz iść?-spytał Alex.-Moze Ci potowarzyszę?

Suniva Lestrange Howlett

- no dobra...- opadła na kanapę - w zasadzie nie muszę..nie mam do kogo...Martina znowu nie ma...Nessi w Hogwartcie..Scarlett, rodzice i Lucjusz wracają dopiero jutro a Narcyzie lepiej się na oczy nie pokazywać..

Victor Howlett

Alex usiadł obok niej. Objał ją ramieniem:-czego się napijesz?

Suniva Lestrange Howlett

- oh..zawsze lubiłam gorącą czekoladę.. - westchnęła z żalem

Victor Howlett

Alex bez słowa podszedł do barku i grzebał w nim pare sekund. Po chwili podał jej kubek z gorącym płynem, sam trzymał mrożoną kawę.

Suniva Lestrange Howlett

- po co mi to? - spojrzała na Victora rozbawiona - ludzkie jedzenie nie ma dla mnie już żadneku smaku..myślałam że to wiesz..- odłożyła kubek

Victor Howlett

-Chciałem być miły..-odparł:- Poza tym...-wyciągnał parę fiolek z czerwoną substancją.:-Byłęm ciekaw, jak eksperymenty sie udały... Chyba odkryłem pożądany efekt.. sopróbuj:-podał jej jedna z fiolek.