|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:04, 17 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
James przyjrzał się Valerianowi. Podzielał Jego obawy, ale tą bitwę musieli wygrac współpracując. Poza tym, nie zapomniał jego słów w Chinach. Tym bardziej był gotowy.
Alister podszedł z kataną do Marcusa:- Gdy ich obudzimy..... Wręcz ojcu to. CHociaz jestem pewien, że władasz tym tak dobrze, jak On sam. -wręczył młodemu miecz.
Vlad obserwował Marcusa smutnym spojrzeniem. Był taki podobny do Victora. Jego ucznia. Pierwszego i praktycznie ostatniego. A teraz musieli stanąć twarzą w twarz. Widział tez minę Suniv. Widok ukochanego męża po stronie wroga musiał być druzgocący.
Kadmus podwinął rękawy i rozejrzał się dookołą:- Wiec.... jesteśmy wszyscy?
James, który uznał, ze już czas powoli się zbierać oznajmił:- Pamiętajcie... Moga na Nas czekać... Przedrzemy się do zamku. Co do Was..... Powodzenia...-powiedział siląc się na spokój. Jego spojrzenie spotkało się z oczami Bellatriks. Mężczyzna zacisnął zęby i odwrócił się w stronę drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:18, 17 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
W tym samym momencie pojawiła się Evelynn. Miała podobną szatę do szaty swojej matki, tylko że z lekkiego materiału i w kolorze bieli. Jak większość za paskiem miała różdżkę jako jedyna władała również łukiem. Obok niej szedł Rudolph
- no to co lecimy..- dodał beztrosko - Bella jak zwykle wyglądasz niczym anioł..śmierci...nieziemski widok od rana..
William uśmiechnął się blado słysząc słowa swojego dziadka i chwycił narzeczoną za dłoń.
- mamy 3 świstokliki..zbierzcie się w grupy i ruszamy..- dodała Bella wychodząc do ogrodu.
Po chwili w posiadłości nie było już nikogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:04, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
_______________________________________________
Bellatriks dołączyła do reszty rodziny tak jak obiecała. Od razu skierowała swoje kroki do salonu. Kiedy się tam znalazła przywitała się z Anną i uścisnęła dom Victorowi. Marcusowi i Kate siedzącym na kanapie posłała nikły uśmiech po czym usiadła obok Jamesa.
W pewnym momencie na jej kolana wdrapała się Ravena
- witaj babciu...już myśleliśmy, że nie przyjdziesz...- odparła przytulając ją na powitanie
- oj daj spokój skarbie..jesteś już za duża na kolana...- westchnęła Eve, która dopiero co poszła uśpić Evana.
Gabriel siedział w kącie i rozprawiał o czymś z Alexem. Obok nich usadowił się Velcan i przysłuchiwał się rozmowie wyraźnie zaciekawiony.
Scarlett siedziała za Blair na kanapie. Obie kobiety popijały wino i co chwila wybuchały śmiechem. Dobrze spędzało im się razem czas. Rozumiały się niemal bez słów.
Cygnus uczył Claudie gry w gargulki, do której przyłączyła się Ravena.
W pewnym momencie do salonu weszła również Suniv. Została zaproszona na ten sam bal co jej brat, Rose i Vlad, ale postanowiła zostać tylko na przedstawieniu. Z bankietu wyszła po 15 minutach
- już jestem...- uśmiechnęła się do męża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laxus Dreyar
Wendigo
Dołączył: 09 Lip 2015
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:18, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
-No dobrze, bo ten wieczór bez Ciebie byłby straconym...-mruknął Alex całując SUniv na powitanie.
James spojrzał na Bellatriks:- Co Ty wzięłaś z Dreyar?-przyglądał jej się z ciekawością.
Howard i Jason postanowili wyjśc z Victorem na taras, by "obgadac to i owo". Marcus natomiast siedział razem z Kate, nie puszczając dłoni swojej narzeczonej.
Laxus nie mógł za bardzo zagrzać sobie miejsca, toteż dołączył do Alexa i Gabriela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:06, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- parę książek...jak widziałeś..- odparła z niewinnym uśmiechem - taka lekka lekturka..- wzruszyła ramionami i położyła mu głowę na ramieniu - spójrz na Claudie...zaczyna się aklimatyzować...- wskazała na dziewczynkę, która próbowała zrozumieć zasady jednej z czarodziejskich gier
- wiem skarbie..- odparła Suniv i władowała się mężowi na kolana - mam nadzieję, że Panom nie przeszkadzam...- westchnęła spoglądając na Gabriela i Laxsusa
- Ty kwiatuszku nigdy...- odparł Gabriel rozbawiony
- no wiem...ale wolałam spytać dla proformy..- westchnęła z czarującym uśmiechem i przyjrzała się Laxsusowi - jak się miewasz ?
- Blair...może weźmiemy to wino, płaszcze i trochę się przejdziemy ? - zaproponowała - Anno..pójdziesz z nami ? - zwróciła się do drugiej Pani Howlett
- oczywiście..- odparła kobieta z lekkim uśmiechem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:49, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Laxus odwzajemnil usmiech wampirzycy:- Pozw faktem ze jeden z jajsilniejszych liderow klanow niecierpliwi sie w sprawie spotkania. To Ronaun....
Widzac miny Alexa i Gabriela, dodal z westchnieniem:- Tak. To prawnuk Riordana. Jest niezwykle potezny. I ma juz dziedzicow, ale sam dzierzy przywodztwo. Bede musial wyznaczyc czempiona jako sekyndanta, bo on uzbaje tylko pojedynek jako forme testowa... i nawet mam kandydata...- zerknal w strone Jamesa.
Sam James tymczasem objal Bellatriks ramieniem:- Widzisz? Sprawy ida dobrze.... moze pojda dobrze i dla nas dzisiaj.... trzeba zacząć Nowy Rok w miare.... burzliwie, ale w pozytywnym sensie....- dodal ciszej jej na ucho.
Tymczasem nagle dalo sie slyszec warkniecie i smiech a poyem dwa wilki wypadly przez balkon. Jason zdawal sie smiac glosno widzac syna sparingujacego z Victorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:25, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- James...uważasz, że jest gotów ? - spytała Suniv spoglądając na mężczyznę - nie sądzę by matka była z tego zadowolona...po za tym pomyśl o tym, że mamy już dosyć walk...i chcemy w końcu zaznać chociaż trochę spokoju...wystarczy, że na wolności lata Rebastian - przypomniała - spójrz na nich..- wskazała na matkę i Jamesa - to, że Ty nie masz ukochanej osoby nie oznacza, że możesz psuć szczęście i burzyć spokój innych ludzi...- dodała wojowniczo podnosząc się - sam bierz udział w pojedynku...
- Suniv...nie powinnaś się tak denerwować..- westchnął Gabriel
- nie mów mi, co powinnam robić, a czego nie...- burknęła
- co się dzieje ? - spytała Bellatriks widząc wzburzenie córki.
- nic...im starsze to głupsze...- syknęła Suniv i oddaliła się
Bellatriks spojrzała na trójkę mężczyzn i skrzyżowała ramiona
- co znowu kombinujecie ? - spytała i utkwiła wzrok w Laxsusie
- powodzenia stary..- Gabriel westchnął i poklepał Wendigo po ramieniu - mała przebieżka dobrze mi zrobi..chodź Velcan...pokażesz matce co potrafisz..- zwrócił się do syna, po czym razem opuścili salon.
To samo uczyniła Scarlett prowadząc za sobą Annę i Blair.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:32, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Alex próbował powstrzymać Suniv, ale koniec końców poszedł ją uspokoić.
James spojrzał wyczekująco na Laxusa:- Co się dzieje?
-W zasadzie, Ronaun przyjeżdza początkiem Stycznia... i ten stary cap uznaje tylko metodę pojedynku jako test.... więc prosił o sekundanta... Wendigo. Więc pomyslałem o Tobie....-wyjaśnił, jakby oferował mu jakiś wyjątkowo dobry produkt.
James westchnął:- A Ty co, nie będziesz walczyć?
-Będę, tylko potrzebowałem sekundanta....-widząc wzrok Bellatriks westchnął zrezygnowany:- Dobrze. Ja to zrobię sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:48, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- czemu ? - spytała kobieta wyraźnie rozbawiona - nie mam nic przeciwko...zdaję sobie sprawę z umiejętności Jamesa...nie sądzę by byłby to dla niego duży problem...po za tym...niech się trochę rozerwie...ostatnio ma nadmiar energii, a ja nie mam czasu by pomagać mu się z nią uporać..- westchnęła z finezyjnym uśmiechem - Rebastian..- dodała widząc ich pytające spojrzenie - ten człowiek po prostu...pozostawię to bez komentarza..- westchnęła - trzeba wykończyć go jak najszybciej...- spojrzała na Laxusa i Jamesa - muszę sprawdzić jeszcze parę rzeczy...ale jeśli moje przypuszczenia okażą się słuszne..w końcu będzie można go wykończyć..a wtedy...zapanuje nuda..- westchnęła pół żartem pół serio - zamknij buzię kochanie..- zwróciła się do Jamesa rozbawiona - nie..nie chcę się Ciebie pozbyć..póki co nic by mi nie dało to...a po ślubie zobaczymy...- westchnęła klepiąc go po policzku po czym poszła się przejść
Suniv stała na drugim końcu pokoju z zaciętym wyrazem twarzy i skrzyżowanymi ramionami
- bo nie ma winogron !..- wyjaśniła gdy do niej podszedł - nigdzie nie mogę ich znaleźć..a mam na nie taką ochotę...- odparła posyłając mu urocze spojrzenie, które w połączeniu z czerwienią jej oczu wyglądało nieco groteskowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:53, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
James spojrzał na Bellatriks zdziwiony, a gdy wyszła, skierował spojrzenie w stronę Laxusa:- Skoro ona nie ma nic przeciwko, to czemu nie?
Laxus kaszlnął, a wydawałoby się, ze w trakcie kaszlu słychać było szept"Pantofel".
Alex wywrócił oczami i uśmiechnął się szeroko, po czym ucałował żonę:- Już, Kochanie..... Victor!
Przez balustradę wspiał się jego syn, z nieco zmierzwionymi włosami i policzkiem otartym śniegiem, co właśnie sobie zmazywał:- Słyszałem. W jednej z podziemnych komnat mamy zapasy winogron potrzebne do ewentualnego wina. Zaraz każę je przynieść....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:01, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- dlaczego tak późno ? - spytała była wampirza królowa i tupnęła arystokratycznie nogą - Twoje rodzeństwo chce winogronko ! - dodała mrużąc oczy
Bellatriks parsknęła słysząc córkę. Pokręciła głową i wyszła do ogrodu.
Vivianne westchnęła i po raz kolejny próbowała uzyskać zgodę na opuszczenie rodzinnego spotkania
- ojcze..- zaczęła rzeczowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:08, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
James wypuścił powietrze i z diabolicznym uśmiechem obrócił się do cóki:- Słucham Cię, skarbie.....
Po chwili służaca wniosła talerz winogron na stół. Alex spojrzał na Suniv i prawie się roześmiał:- Jesteś taka urocza czasami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:13, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Suniv od razu zasiadła w fotelu, postawiła sobie tacę z winogronem na kolanach i zaczęła pałaszować owoce
- to...oszałamiające..- Kate wpatrywała się zdziwiona w kobietę - czy to normalne? - spytała Marcusa - nigdy nie widziałam, by wampiry żywiły się..owocami...
Vivianne widząc uśmiech ojca skrzyżowała ręce. Przecież nie mógł jej niczego zakazać. Była pełnoletnia
- chciałam tylko oznajmić, że wychodzę...- odparła wpatrując się w niego spod ciężkich powiek i próbując naśladować władczy ton matki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:17, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
James uniósł brwi w geście zdziwienia:- Taaak? Gdzie idziesz brykac, młoda damo?-spytał powaznym tonem.
Laxus tymczasem odwrócił sie, by nalać sobie czegoś mocniejszego:- Niech sobie idzie szaleć, jak jej sie tak podoba, James.... Przynajmniej wiesz, że nie skończy się na jakichś rpzygodach....-dodał półgębkiem ze śmiechem.
Marcus zamyślił się:- Wiesz, Kochanie..... Wampiry to tez organizmy... Myśle, ze głód uaktywnia się u nich podczas ciąży, bo dziecko będzie w miarę...zywe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:51, 25 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
- w miarę żywe...? - Kate spojrzała na niego zszokowana - ale...właściwie...to jakim cudem żywe dziecko rozwija się w martwym ciele ? - spytała wyraźnie zaintrygowana - w ogóle ostatnio zastanawiałam się...dlaczego Chris nie ma genów...skoro..oboje Twoi rodzice mają...a Ty jesteś ich połączeniem...czyli mimo wszystko geny mugoli są silniejsze?
- jeszcze nie wiem...- kontynuowała Vivianne - nie musiałabym wychodzić, gdybyście nie okazali się tacy ....zramolali....czy wy jeszcze pamiętacie jak się bawi w ogóle ?...jest sylwester ! - zakomunikowała - pamiętam Was kiedy miałam kilka lat...a teraz...co raz gorzej z Wami...
- przyzwyczaj się do tego Vivianne...- westchnęła Suniv - śmiertelnicy tak mają...- wzruszyła ramionami zajęta jedzeniem
- no dzięki...- burknęła Vivianne - zajmij Ty się lepiej....jedzeniem...tak jak mówiłam..jest sylwester, i chcę się bawić...gdzie Gabriel ? on ma zawsze jakieś magiczne proszki...dosypie wam wszystkim i od razu będzie lepiej...
Suniv roześmiała się słysząc słowa młodszej siostry
- Ty niegrzeczna dziewczynko...
- no boooo...ja już nie mogę...- jęknęła dziewczyna - gdzie wujek Lucjusz?..gdzie Valerian ? dlaczego wszyscy mnie zostawiają....- westchnęła kładąc się na kanapie - umrę...umrę samotnie...
Suniv spojrzała na Alexa rozbrojona. Zupełnie jakby widziała swoją matkę. Podeszła do barku i nalała siostrze szklankę mocnego trunku po czym wręczyła jej
- do dna...
- co to ? - spytała biorą łyka. Wszystko jednak wypluła
- absynt...- odparła wampirzyca - wypij trzy takie szklanki, a zaczniesz się bawić sama ze sobą..
- wiecie co...trzeba rozkręcić imprezę...- zakomunikowała Bellatriks wracając do salonu. Przechwyciła szklankę z alkoholem po czym wypiła ją na raz i odstawiła pustą na stolik - idziemy po Kadmusa..- zwróciła się do Jamesa
Vivianne wpatrywała się w matkę szeroko otwartymi oczyma
- a Ty co ?...uważaj bo Ci zostanie ten wytrzeszcz...wiesz co..- przeniosła wzrok na Laxsusa - zajął byś się nią w końcu..- dodała rozbawiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|