|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:01, 01 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
- Victor nie zachowuj się jak zakochany szczeniak, nie będzie mnie tylko miesiąc, z pewnością jesteś w stanie to przeżyć..- westchnęła znudzona zachowaniem męża - pójdę życzyć dobrej nocy Christopherowi i wezmę aromatyczną kąpiel ..- zapowiedziała po czym ruszyła w stronę schodów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:03, 01 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Victor pokiwał głową i wrócił do fotela, gdzie znowu zapalił cygaro:- I tyle, jesli chodzi o uczucia i dobre małżeństwo....-westchnął ze złością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:34, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
------------------------------------------------------
Alister wparował bez ostrzeżenia do De Wolf. Stanął w salonie i rozejrzał się. Był blady i miał szeroko otwarte oczy. Pot skroplił mu się na czole, gdy rzerażonym wzrokiem najpierw poruszył wargami, a potem krzyknął:- Victor!!!!! Victor!!!!
Po chwili Howlett zszedł dopinajac koszulę. SPojrzał na Alistera:- Co się stało?-spytał, podbiegając do przyjaciela.
-Anastazja... Nie odezwała się od prawie tygodnia. Coś się dzieje. W Malfoy Manor jej nie ma, rozumiesz?
-Może jest w szkole, na pewno ma duzo na głowie, uspokój się!-wskazał Mu fotel i siłą usadowił Foxa, po czym nalał Mu Ognistej:- WYpij to, panikaro....
Alister przełknął płyn i zakaszlał:- Nie rozumiesz.... Ona zawsze punktualnie do mnie pisze. Zawsze! Ostatnim razem szła na wycieczkę do Hogsmeade. Od tego czasu już nie napisałą. A zawsze pisze punktualnie!-złapał Victora za szaty:- Próbowałem skontaktować się z Twoim ojcem, ale nie było Go w gabinecie. Victor, dzieje się coś złego. Tak jak....
Ciało porozszarpywanej Isabelle pojawiło się przed oczami Foxa, wzywajac Jego imię bezdźwięcznie. Fox złapał się za głowę i odetchnął głębiej:- Isabelle zniknęła tak samo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Valerius Howlett
Wampirzyca
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Japonia/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:44, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- co tu się dzieje ?..- spytała Anna schodząc do salonu - nasz dom zaraz przeżyje prawdziwe oblężenie..przed chwilą dostałam list od Twojej macochy..- zwróciła się do męża - o i proszę..- wskazała na Suniv która pojawiła się w drzwiach. Kobieta przyjrzała się zgromadzonej trójce nie widząc jak ma przekazać im to co się wydarzyło
- Alisterze..- zanazła się przy mężczyźnie - kiedy Anastazja napisała do Ciebie po raz ostatni ? - spytała wpatrując się w niego uważnie. jej twarz nie wyrażała nic, ale oczy przyjęły barwę burgunda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:48, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Dzień przed wycieczką....-owiedział Alister, siląc się na spokój. Obiecała, że napiszę dwa dni później, a Ona nigdy się nie spóźnia.....-mężczyzna z trudem łączył słowa. Śmierć poprzedniej dziewczyny zaczęła się podobnie. Jedyne, na czym Mu zależało, to dowiedzieć się, czy Anastazja jest cała i zdrowa.
- Ona zawsze, ZAWSZE pisze i wysyła na czas.-zauważył. Od dnia przed wycieczką minęły cztery dni. I zero odzewu. Kompletnie.
Victor spoglądał wstrząśnięty na przyjaciela. CO się działo? CO mogło się wydarzyć? Jeśli coś się dzieje, to dlaczego akurat Anastazja?
-Co się dzieje?-spytał SUniv:- Mamo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:56, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Suniv chwilę wpatrywała się w martwy punkt po czym spojrzała na Victora
- nie tylko ona zaginęła..Twój ojciec także nie wrócił...nie ma też Rosalie..już powiadomiłam Lucjusza..zaraz tu będą...- w miarę wypowiadanych słów po jej policzkach zaczęły spływać krwawe łzy - nie ma też Vivianne...trzeba zawiadomić matkę i Jamesa..Eve jakiś czas temu mówiła mi o zaginięciu Gabriela...miał spotkać się z Howardem...gdybym wtedy tego nie zlekceważyła...- syknęła i ze złości wbiła dłoń w jedną z ozdobnych kolumn - gdzie ja miałam oczy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:03, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Victor spojrzał na Suniv i oczy otworzyły Mu się z przerażenia:- Tata? Ale jak? Jakim cudem?-spoglądał na macochę w osłupieniu:- Nie, to niemożliwe... TO na pewno jakiś chory żart...-syknął, rozglądajac się wokoło.
Alister spojrzał po Nich:- Jak to? Vivianne? Gabriel? Howard? Alex? Anastazja? Rose? Kto jeszcze?
Victor nie czekając, złapał garść proszku Fiuu i rzucił w kominek. Gdy płomienie zajaśniały zielenią, krzyknął- James! Jason!Jesteście Nam potrzebni! Prosze, odpowiedzcie...-powiedział szeptem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:09, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
W tym samym momencie do salonu wpadła jak burza Narcyza. Za nią Lucjusz i Draco.
- jak to się stało ? - spytała stając przed Suniv
- nie wiem...nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na to pytanie..zostałam wezwana do Ministerstwa..jak wróciłam...dowiedziałam się, że zaginęli...szukałam ich wszędzie z Aurorami...znalazłam tylko medalion Vivianne...i ślady krwi..Howarda..- dodała opierając się o kolumnę
- Bellatriks wie? - spytała Narcyza nie wstydząc się już łez
Suniv pokręciła głową i odwróciła się by nikt nie widział momentu jej słabości. Czuła się za to wszystko w dużym stopniu odpowiedzialna.
Do salonu zszedł też Marcus
- mamo co się dzieje..? - podszedł do Anny oszołomiony
- coś bardzo niedobrego..giną członkowie naszej rodziny..całe szczęście, że Daphne nie poszła z nimi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:17, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Victor podszedł do Suniv i przytulił macochę. Sam zaciskał oczy, by nie pozwolić sobie na łzy. CHociaż w głowie tylko krązył mu wesoły śmiech ojca.
Alister natomiast podał chusteczkę Narcyzie. Co wcale nie poprawiało atmosfery, ponieważ ręka trzesła Mu się strasznie, i odwracał od niej i Lucjusza wzrok. Czuł się winny. Powinien był nie wyjeżdżać, powinien był odwiedzać Ją w Hogwarcie, może pójść z Nią na tę wycieczkę. Mógł wziąć urlop, mógł.....
Fox pokręcił głową szybko, próbując zagłuszyć te myśli, ale było to silniejsze od Niego.
Po chwili z kominka wyszedł James i Jason. James trzymał się za głowę:- Co się stao?-spytał zebranych, widząc grobowe twarze.
Jason natomiast z miejsca wyczuł coś niedobrego:- Suniv? Coś się stało? COś z Howardem, lub resztą? Co....-na chwilę umilkł i przełknął ślinę:- Co się dzieje?
James natomiast zerknął na Victora:- Vic... Czy Alexowi coś się stało? Albo... Albo Vivianne?-wpatrywał się w młodego mężczyznę w oczekiwnaiu:- No powiedz mi!-krzyknął.
-Vivianne i Alex... Rose, Anastazja... Howard.... A wczesniej dziadek i Gabriel...zniknęli. Ktoś Ich porwał lub....-James zbliżył się i zatkał usta Victoowi ręka:- Nawet się nie waż...-syknął:- Moja córka..... Na pewno nie..... Nie wierze Ci...- spojrzał z niedowierzaniem na chłopaka:- Nie.... To niemożliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:25, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Suniv podeszła do Jamesa i wręczyła mu medalion ktróy Vivianne dostała od niego i Bellatriks na trzynaste urodziny
- Anno...napisz do Valeriana...niech przybędzie jak może najszybciej...- wyszeptała
Wampirzyca kiwnęła głową i już jej nie było
- mamo..przyszliśmy najszybciej jak się dało..- odparł William wchodząc do salonu razem z Bellą - Eve jest w drodze...nie możesz się obwiniać słyszysz..? - spytał odwracając jej podbrudek w swoją stronę - ojciec ani żadne z nich na pewno nie powiedziałoby , że to Twoja wina...odpocznij..od kilku dni nie jadłaś..nie możesz tu siedzieć w takim stanie
Suniv próbowała się wyrwać, ale po prostu nie miała siły. Z bezsilności nie wytrzymała i wtuliła się w syna zrezygnowana.
Narcyza usiadła obok Alistera i przytuliła go do siebie
- na pewno nic jej nie jest..- wyszeptała próbując uspokoić jego i siebie
W tym samym momencie drzwi otowrzyły się z hukiem i wparowała Scarlett razem z Elizabeth, która jak tylko usłyszała o tym co się wydarzyło wróciła do domu
- zawiadomisz ją James..czy ja mam to zrobić..? - spytał Lucjusz wpatrując się w mężczyzne wymownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:32, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana wyszła przez kominek w holu. Nigdy nie była w posiadłości Howlettów, więc czuła się nieco zagubiona. Do salonu doprowadziły ją zduszone głosy przebywających tam osób. Nie dbając o swój wygląd, wpadła do salonu z trudem hamując kolejny atak paniki.
-Co się dzieje z moją córką? - spytała tylko, patrząc na zgromadzonych. jej twarz była biała jak śnieg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:45, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Jason znalazł się w momencie przy Scarlett. Mężczyzna drżał, spoglądajac na szerzący się niepokój i zalążek paniki.
James odwrócił się do Lucjusza, biały jak ściana:- Przekaze jej to sam..... Zaraz wrócę.....-ruszył w stronę kominka zabierajac garśc proszku Fiuu.
Victor starał się uśmiechnąć przez łzy:- Ojciec pewnie.... Obwiniałby siebie... I może miałby trochę racji....-głos Mu się załamał. Spoglądał na Annę, kompletnie bezradny. Oddychał ciężko, a oczy goniły Mu od Anny do SUniv.
Alister odpowiedział krótko Narcyzie:- Obiecąłem jej, ze przestanę wyjeżdżać... Ale musiałem jeszcze raz.... Mogłem zostać, cokolwiek.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:50, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Suniv była w coraz gorszym stanie. Głód wzmagał jej emocje, na co William nic nie mógł poradzić
- ona musi się pożywić..- zwrócił się do Victora.
W tym samym momencie przed Suniv ukucnął Draco i podwinął rękaw swojej koszuli
- pij tyle ile musisz..- westchnął głaszcząc kuzynkę po włosach
Lucjusz natomiast przytulił do siebie drżącą Lilianę
- postaraj się uspokoić..Twoja panika na nic się tu zda..- westchnął doprowadzając ją do fotela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:56, 16 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Usta Liliany zadrgały. Atak na jej córkę, jej dzieci, był stokroć bardziej boleśniejszy, niż atak na nią samą. Stokroć bardziej bolesny, niż najsilniejszy cruciatus Bellatriks. Na moment zrobiło jej się ciemno przed oczyma, jednak ciepła dłoń Lucjusza przywróciła ją do rzeczywistości. Z ulgą opadła na fotel czując, że jej nogi dłużej jej nie utrzymają.
-Przecież nikt z nas nie mógł za nimi chodzić krok w krok... całe życie - spojrzała smutno na Alistera. Nikt nie mógł tego przewidzieć i chyba nikt nie był w stanie ich ochronić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:06, 17 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
James tymczasem zniknął w płomieniach, zza których Jego blada twarz wyglądała jeszcze upiorniej.
Alister odwrócił spojrzenie do Liliany:- Zawsze można było coś zrobić..... Zawsze.-powtórzył, zaciskając zęby. Przytulił Narcyzę, chociaż sam trząsł się, ze strachu i nerwów.
Victor rozglądał się dookoła, widząc Suniv na granicy wyczerpania, Scarlett i Jasona pytających o Howarda, Narcyzę, Alistera i Lucjusza, i niepokój i smutek, który zagęstniał w momencie w Jego salonie. Zawsze w takich chwilach był przy Nim ojciec. A teraz......
Bella zamartwiona o siostrę zachwiała się i oparła o ścianę. Była zazdrosna o Vivianne, a teraz... Pragnęła uściskać siostrę, jak ngidy w życiu. ragnęła, by po prostu wróciła.
Lament przerwał krzyk i huk, po czym z zielonych płomieni wyleciał James, jakby ktoś z drugiej strony z całej siły rzucił Nim w plomienie. Mężczyzna wyturlał się z kurzu i podniósł się, wciąż blady:- I właśnie się dowiedziała... Przyjdzie sma...-oświadczył łamliwym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alister Fox dnia Wto 0:07, 17 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|