|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:29, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- no to proszę..obódź go..- wksazała na śpiącego mężczyznę - ja tymczasem pójdę po coś do jedzenia..ach..i niczego nie ruszaj..- dodała stojąc już przy drzwiach. Istotnie od pewnego czasu w pokoju porozkładane było pełno rodzajów broni białej, flakony czarnomagiczne przedmioty i księgi oraz jej szaty które nosiła za czasów śmieciożerców. Lestrange zaczynała się już przygotowywać do dnia, który był co raz bliżej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:38, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Alister spojrzał za Nią i powiedział:- Ja...... walczyłem u boku Pana JAmesa jakiś czas temu. Gdy odbijaliśmy Victora....-uśmiechnął się:- Bellatriks... Trzymaj się Go.-rzucił nieco dowcipnie, chociaż wiedział, że prawidłowo odczyta Jego słowa i poruszał Jamesem.
Howlett zamrugał oczami i podniósł się. SYknął po drodze, czując pieczenie pod lewą łopatką. Ślady po paznokciach, a jakże. Rozejrzał się i widząc Bellatriks w drzwiach, uśmiechnąl się ciepło.
Alister wyczuł atmosferę i chrzaknął:- Przeszkadzam?-spytał.
James odwrócił się do Niego jakby schodząc na ziemię:- Alister.... co Ty tu robisz?-spytał.
-Ja.... ja chciałem się poradzić. W sprawach sercowych...-wyrzucił jednym tchem.
James roześmiał się głośno i powiedział:- TO zły adres. Nie jestem ekspertem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:44, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- idź do swojej przyszłej teściowej..z nas wszystkich ma małżeństwo z najdłuższym stażem i to jeszcze z kim..- Bellatriks wywróciła młynka oczyma i uśmiechnęła się czarująco - dużo rozmawiała z Draconem..później z Tomem..spokojnie jest na bieżąco..- dodała rozbawiona kobieta - chociaż wiesz..Rose nie przebiłeś..jakiś czas przed Hogwartem przyszła do mnie i spytała jak ma uwieźć mojego syna..- westchnęła z uśmiechem - przyniosę kawkę..- dodała usłużnie w stronę Jamesa po czym już jej nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:50, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
James westchnał:- Będzie Nas podsłuchiwać... Wiesz o tym, co?-spojrzał na Alistera.
Fox natomiast zaczał krążyć po pokoju:- Laxus powiedział mi, by do Pana podejśc....-obrócił się w końcu w stronę Howletta.
-Z czym?-spytał zaskoczony James, przewijając się kołdrą jak ręcznikiem a la spódnica.
-Ta.. Czarna Magia, której chcę użyć.... Kiedy wie Pan, że trzeba pójśc o krok za daleko dla kogoś?
Odpowiedziała mu cisza. James wszedł do łązienki. Po chwili słychać było plusk wody, a FOx zirytowany usiadł na łózku, oczekując na odpowiedź. W końcu, po dziesięciu minutach usłyszał szczęk klamki. James wrócił w ręczniku przepasanym i z ledwo uczesanymi włosami, odświeżony. Wyciągnął papierosa i zapalił tuż przy oknie:- Myślę, ze będziesz wiedział sam. Nie sugeruj się Narcyzą i Lucjuszem.... Wbrew pozorom nie sa chętni do łamania zasad... Aż tak.
Howlett zerknł kątem oka na chłopaka.:- Gdzie Twoja pewnośc siebie i urok osobisty, hmm?-spytał zaciągajac się.
Fox wyszczerzył zęby, sam wyciągając papierosa i zmierzajac w kierunku okna:- Zdaje się, że bez Anastazji to nie widzę dla nich potrzeby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:11, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- pie.r...babci w bambosz..- mruknęła mimochodem Bellatriks wchodząc do komnaty. Położyła kubek dla Jamesa na stoliku po czym spojrzała na oboje - Anastazja żyje..i ma się dobrze...na razie..- dodała spoglądając na Alistera wręczając mu drugi kubek - rozmawiałam z nią wczoraj wieczorem..udało jej się skontaktować z Narcyzą przez lusterko dwukierunkowe..niestety nie zdążyła mi wiele przekazać...od tamtej chwili się nie odezwała..- dodała spokojnie - pomyślałam, że chciałbyś to wiedzieć...idę z siostrą na spacer..gdyby coś się działo to będziemy w pobliżu..- dodała patrząc już na Jamesa po czym wyszła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:05, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Alister nie otrząsnął się z szoku, że jednak podsłuchiwała ich rozmowę. Stał z kubkiem w ręku i papierosem, wpatrując się w drzwi.
James widząc reakcję Bellatriks i jej spojrzenie uśmiechnął się przelotnie. Potrząsnął młodym przy okazji wyrzucając niedopałek przez okno.:- Ocknij się, CHłopie..... Ja tam wierzę, że wszystko będzie po Naszej myśli.
Fox odwrócił się do okna i ukrył uśmiech. Żyła i nic jej nie jest. Przynajmniej na razie.....
Howlett po ostatniej nocy czuł się lżej. Lepiej. Widział to, co zawsze chciał zobaczyć.
I poczuł, gdy wpadła na Niego. Zawsze tak było. Uczucia wobec niej nigdy nie były sbtelne. Uderzały jak pędzący pociąg.
Upił łyk kawy i poklepał chłopaka po ramieniu, po czym zabrał się za doprowadzenie do ładu. Na plecach miał widoczne dziesięć czerwonych smug. Niektóre były głębiej rozorane.
-Hej!!!! No naprawdę.... ystarczyło poprosić, to bym Wam dął trochę prywatności....
Laxus odezwał się z ram w łazience. Mężczyzna zapomniany przez parę siedział w kącie i spał całą noc, nieświadomy toczących się wydarzeń.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez James Howlett dnia Śro 23:07, 06 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:20, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
W pewnym momencie drzwi się otworzyły i stanęła w nich Narcyza
- wszyscy zebrali się w sali posiedzeń...mamy ustalić wszystko do końca..namiar działa ale oczywiście jesteśmy za daleko by wskazał nam konkretne miejsce..chcemy ustaliś rolę jaką każdy odegra...i ruszamy jutro z samego rana..- dodała Narcyza nieco łamliwym głosem po czym spojrzała na nich przelotnie - Bellatriks przenosi wszystkie dzieci do Andromedy...James..wnuki na Ciebie czekają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:22, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
James dopił kawę po czym ruszył do wyjścia za Narcyzą.
-James...-odezwał się Laxus z ram swojego portretu:- Pamiętaj o Naszej umowie....
Howlett obrócił się i dodał cicho:- Pamiętam. Alister..... jeśli tak sobie zażycza, zabierz Naszego gościa do Sali POsiedzeń, dobrze?
Fox skinął głową i ruszył po portret. James natomiast przytulił Narcyzę a potem wyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:26, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Narcyza początkowo chciała wyjść ale udała się za Alisterem do łazienki
- czy to na pewno bezpieczne ? - spytała przypatrując się Foxowi chwytającemu ramy obrazu - a jak nas wyda ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:30, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Alister westchnął:- Zrobimy co musimy...... Nie wyda Nas. Jakoś....-spojrzał na obraz:- Jakoś go rozumiem.....
Laxus, który poprawił się na swoim fotelu, wywrócił oczami:- Umowa jest umową. A ja nie jestem swoim ojcem. Dałem słowo....Prawda?-uśmiechnął się rozbawiony:- WIęc myślę, zę na razie możecie i musicie polegać na tym, co mówię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiltshire Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:33, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
- po pierwsze nic nie musimy..po drugie w dzisiejszych czasach słowo nie wiele znaczy..szczególnie kogoś takiego jak Pan..- odparła Malfoy z czarującym uśmiechem i otuliła się mocniej szalem - no to idziemy..- zwróciła się do Alistera i pierwsza opuściła łazienkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:38, 10 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
ALister wziął portret z uśmiechniętym Laxusem, który skinął głową:- Dama w każdym calu....-chrzaknął i rozsiadł się wygodniej:- Tylko nie trząś za bardzo....-mruknął do Foxa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|