www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniv spojrzała na niego niewinnie a potem upiła kieliszek wina - bardzo to przezyła ale nauczyła wszytskiego co sama umiała gdy matka była...w więzieniu..

Valerian Lestrange

Nagle Klucznik odszedł od niej.
- W ten sposób nie dam się zwabić moja słodka wampirzyco - uśmiechnął się do niej. - Znam wasz gatunek i znam wasze sztuczki. - usiadł naprzeciwko niej, wziął do ręki kieliszek wina i nie spuszczając z niej wzroku, upił łyk.

Suniva Lestrange Howlett

- ależ ja żadnych nie zastosowałam.. - odpowiedziała zupełnie szczerze - siadając na zajętym przed tem miejscu

Valerian Lestrange

- Być może zrobiłaś to podświadomie - uśmiechnął się do niej. - Lub istnieje jakaś chemia między nami. - powiedział z błyskiem w oku.

Suniva Lestrange Howlett

- niczego nie robiłam podświadomie zawsze się tak zachowuje...to typowe dla mojego..hmm..gatunku.. - upiła łyk wina i rozejrzała się po pomieszczeniu

Valerian Lestrange

- To właśnie miałem na myśli - roześmiał się - wypijmy za to - podniósł w górę kielich do toastu. Czekał na kolejny ruch swojego gościa.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv przechyliła lekko głowę lekko dotknęła jego kieliszka i dopiła resztę wina. Kieliszek odłożyła na stół a potem wbiła wzrok w gospodarza rejestrując każdy jego ruch.

Valerian Lestrange

Klucznik zachował zimną krew. Wciąż patrząc jej w oczy wstał i podszedł do niej.

Suniva Lestrange Howlett

- coś nie tak? - spytała wyrwana z chwilowego zamyślenia

Valerian Lestrange

- Wręcz przeciwnie - powiedział cicho. - Mam pytanie...

Suniva Lestrange Howlett

- tak? - spytała zdumiona

Valerian Lestrange

- Mogę Cię pocałować? - zapytał

Suniva Lestrange Howlett

- w czoło..w policzek..w rękę prosze bardzo.... - odpowiedziała zupełnie poważnie

Valerian Lestrange

- A w usta? - spytał.

Suniva Lestrange Howlett

Pokazała mu dłoń z pierścionkiem zaręczynowym