www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

Odwróciła się,a kiedy zobaczyła Jasona znowu wybałuszyła oczy-Dobraaa....to się robi coraz bardziej dziwne-roześmiała się-Jakie maiłe spotkanie...masz rację...cieszę sie Evanie-pocałowała go w policzek-Hmm...wy się chyba nie znacie?

Jason Howlett

-W sumie chyba sie znamy..-odparł Jason zeskakując z drzewa:-Jason Howlett, nie pamiętasz?

Evan Dołohow

Wytężył wzrok chcąc zobaczyć kto tam stoi, pokręcił zrezygnowany głową. Kiedy chłopak się przedstawił zaśmiał się tylko.
- Teraz już pamiętam. Jason albo ja nie mam pamięci do twarzy albo zmieniłeś się od ostatniego razu kiedy się widzieliśmy? - spytał.

Eliza Mullet

Eliza przyglądała się obu z takim samym zaciekawieniem.Co ja jeszcze mogło dzisiaj zdziwić?Raczej nic.

Jason Howlett

-No, bywałem ze Scarlett tu i tam..-odparł czochrajac sobie włosy.:-Było wspaniale.

Evan Dołohow

- Nie wątpię - powiedział na słowa Jasona po czym spojrzał z uśmiechem na Elizę. - Lepiej opowiadaj co się działo jak mnie nie było. Wszystko, ze szczegółami - zastrzegł patrząc na nią z uśmiechem, przez ten czas wciąż mu brakowało jej uśmiechu i śmiechu. Żałował, że wyszło jak wyszło i nawet do niej nie napisał, ale uważał, że tak będzie lepiej.

Jason Howlett

-Ehh, kroiła się wojna z wilkołakami ale doszli do porozumienia, Nessi zagineła, a mój wujek narażał życie, by ją odnaleźc. tsu wrócił, Morfin i Niejaka Lavinia zniknęli.Coś pominałem?-spytał patrząc na ręce Elizy.

Eliza Mullet

Uśmiechnęła sie do niego pogodnie-A wszystko wspaniale...wiesz nie będzie żadnej wojny...często mnie nie było bo nie miałam co tu robić...wyjechałam za granicę,no i jakoś tak jak wróciłam z Paryża to mam takie,a nie inne włosy-zaśmiała sie melodyjnie i poprawiła swoją skórzaną kurtkę-A no i oczywiście tęskniłam za tobą.

Evan Dołohow

Westchnął, chciał porozmawiać spokojnie z Elizą a Jason widać powiedział wszystko w jednym zdaniu. Oparł się plecami o pień drzewa i dopiero teraz przypomniał sobie, że wyszedł pobiegać. Pokręcił głową i spojrzał na Elizę - Idziesz pobiegać w sumie przerwałaś mi trochę, więc może dokończymy razem? - spytał patrząc na nią wyczekująco.
- Właśnie widzę, jakaś mała metamorfoza - zaśmiał się i zaczął rozciągać.

Jason Howlett

Jason widzac, ze nic tu po nimzmienił się. teraz jako orzeł wzbił się w powietrze.

Eliza Mullet

-Eee....-popatrzyła się na Jasona,a potem na niego-W sumie to tak...będe nawet dla ciebie wolno biegać-poruszyła zabawnie brwiami-Jason...potem na pewno do Ciebie zaglądnę,dobrze?-podeszła powoli do Evana.

Jason Howlett

Jason odparł:-Nie kłopocz sie..-po czym odleciał w stronę Zakazanego lasu.

Evan Dołohow

- Właśnie pamiętaj aby nie urazić mojej męskiej dumy i dać mi małe fory - zaśmiał się patrząc jak ptak wzbija się w powietrze. - To opowiadaj, jak tak Tsu, Arion? W końcu kiedy się ostatnio widzieliśmy mówiłaś, że Tsu wraca i w ogóle. - powiedział i zaczął wolno biec.

Eliza Mullet

Westchnęła cicho i zaczęła również wolno biec-Cóż...Arion mi sie dość dawno świadczył,ale od tamtego czasu widziałam go chyba trzy razy-powiedziała beznamiętnym głosem-Tak...Tsu wrócił...oskarżono mnie nawet o zdradę z nim-popatrzyła się na niego,a potem znowu przed siebie-Teraz już jest wszystko ok. ale brakuje mi wszystkich...nikogo nie ma,tak w sumie-stanęła na chwilę i popatrzyła się na jego plecy,po czym znowu ruszyła-A co u Ciebie?

Evan Dołohow

- Wow, moje gratulację - powiedział na wiadomość o zaręczynach miał nadzieję, że jej skończą się inaczej niż jego. - No cóż, pewne gdyby mógł siedziałby non stop przy Tobie, w końcu kto by tego nie robił mając taką dziewczynę - zaśmiał się, wciąż biegnąc przed siebie. - A Tsu będziesz musiała mi przedstawić - powiedział pokazując jej język. - Co u mnie? Wróciłem, ćwiczę, żyję.