www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- masz jakiś szczególny cel skoro mi to mówisz? - spytała zwężając oczy

Victor Howlett

-Tylko mówię to, co zauważam, i jestem szczery... zreszta, nie kłamię kobietom.

Suniva Lestrange Howlett

- no ja myślę..

Victor Howlett

-Skoro ma pani wgląd w umysły, to pani to wie....
Usmiechnał się.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva spojrzała na niego z finezją.

Victor Howlett

Uśmiechnał sie do niej figlarnie i powiedział:
-Poza tym, piekło staje się raje, skoro am takie panny po swojej stronie.
Wskazał ręką na jej lewy przegub.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva odwinęła lewy rękaw. Na jej przedramieniu nie było mrocznego znaku.

Victor Howlett

Victor spojrzał i udał zdziwienie.
-Więc cóz, nie we wszystkim jestem nieomylny...
Potargał sobie włosy i spojrzał na nią wzrokiem nieco zmieszany i przepraszającym.
-W takim razie, piekna trzeba szukać w wysokiej trawie...
Usmiechnał sie do niej.

Suniva Lestrange Howlett

Kąciki ust Suniv zadrgały - skoro tak uważasz.. - opuściła rękaw szaty

Victor Howlett

-Ale wie pani, niektórzy mają coś na całe życie....
Podwinał prawy rękaw i pokazał opatrunek. Odwinał go i pokazał Sunivie wycięte i krwawiące znamię w kształcie wagi wpisanej w koło.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva spojrzała sie na niego rozbawiona. Dotknęła swoją lodowatą dłonią jego ręki. Przymknęła oczy. Po chwili owtorzyła je i odsunęła rękę. Po bliźnie nie było ani śladu.

Victor Howlett

Victor spochmurniał. Spojrzał uważnie na Sunive, i wyciągnał różdżkę. skierował ja na ramię, skupił się na kształcie i szepnał;
-Diffindo!
Syknał z bólu i szybko wyczarował opatrunek.
Popatrzył na Sunivę i spytał:
-Ale Ty chyba nie odczuwasz???? Potrafisz sie powstrzymac od głodu, co? choć w sumie, takimi ustami nawet pozwoliłbym wyssac zycie z siebie.

Suniva Lestrange Howlett

- umiem...ale nie oznacza to że nie jestem niebezpieczna..

Victor Howlett

-Jestem pewien, zę jesteś niebezpieczna, zreszta, jak Twoi uczniowie...
Spojrzał na nia i odparł:
-Słyszałem, co sie działo w zakazanym lesie. Ale nie martw sie, to nie moja sprawa, nie biore w tym udziału. mam własne plany...
Pokazał symbol wycięty na ramieniu i zrobił nowy opatrunek.
-czy Ty jesteś zła?
Spytał wpatrując sie w nią.

Suniva Lestrange Howlett

- zła?..zło to pojęcie wzgledne..podobnie jak piękno - powiedziała cichym i aksamitnym glosem