www.starozytnyhogwart.fora.pl

Evan Dołohow

---
Evan usiadł na skałach przy jeziorze i spojrzał na dziewczynę - Czyli dlatego jesteś czarną owcą? - bardziej stwierdził niż zapytał

Alexa Carrow

-Tak.-skinęła głową siadając obok niego.

Evan Dołohow

- W takim razie mój śmiech rzeczywiście był nie na miejscu.

Alexa Carrow

-Tak, był.- odpowiedziała szczerze patrząc w dal.

Evan Dołohow

- Przez chwilę pomyślałem że jesteś przerważliwiona na swoim punkcie, jednak się myliłem - podniósł kilka kamyków i wstał zaczął rzucać nimi jak najdalej do wody.

Alexa Carrow

Przez chwilę obserwowała chłopaka.
-Miałeś narzeczoną? Usłyszałam kawałek rozmowy..

Evan Dołohow

Zamachnął się mocniej i ze złością rzucił kamień jak najdalej mógł - Tak miałem i byłem szczęśliwy. Ale to wszystko czas przeszły.

Alexa Carrow

O nic więcej nie pytała. Zamoczyła dłoń w lodowatej wodzie.

Evan Dołohow

Zamachnął się jeszcze kilka razy rzucając kamienie, westchnął - Szczęście, pojawia się nagle a znika jeszcze szybciej - usiadł na kamieniach

Alexa Carrow

-Wiem coś o tym.- powiedziała wpatrując się w taflę wody.

Evan Dołohow

- Najgorsze jest to że nieumiem pozostać obojętny. Na wzmiankę o niej złość przychodzi na nowo, nie zawsze ale jednak.

Alexa Carrow

-Bo może wciąż ją kochasz..?- podsunęła.

Evan Dołohow

- Nie, to raczej bezsilność. Chyba sam siebie obwiniam za to co się stało.

Alexa Carrow

-A właściwie to co się stało?- spytała w końcu.

Evan Dołohow

- Jeżeli chcesz usłyszeć jakąś fascynującą historię to niestety się zawiedziesz - spojrzał na dziewczynę - Wyjechałem, jednak uprzedziłem że wyjeżdżam. A Diana znalazła pocieszenie w ramionach jakiegoś gryfona.