www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- czyżbym przyjeła do szkoły kolejnego kobieciarza? - spytała nagle uśmiechając się przelotnie i wciąż spoglądając na zamek

Edward McAdams

- Kolejnego kobieciarza? Skąd te wnioski? - spytał, patrząc na nią z rozbawieniem.

Suniva Lestrange Howlett

- nie żyję od wczoraj na tym świecie.. - spojrzała na niego uśmiechajac się czarująco - pozatym..znam się na ludziach Edwardzie...i żadne zachowania mężczyzn nie sa mi obce..Liliana...Kiara...która następna? - spytała również w dużym stopniu rozbawiona

Edward McAdams

Edward uśmiechnął się.
- Trzeba korzystać z życia. Teraz mam na to ostatnią chwilę. Później przyjdzie czas na rodzinę, pracę i ułożone życie.. - westchnął, udając bardzo zmartwionego tym faktem.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva zaśmiała się perliście - jesteś naprawdę prze zabawny.. - spojrzała znów na niego - jestem ciekawa czym jeszcze mnie zaskoczysz..

Edward McAdams

- Ja również jestem ciekaw.. - przyznał. - Na przyszłość muszę pamiętać, że Dyrekcja ma oko na wszystko.. - uśmiechnął się niewinnie.

Suniva Lestrange Howlett

- na wszytsko.. - przytaknęła

Edward McAdams

- Ciekawi mnie, czy te informacje pozostają poufne..?

Suniva Lestrange Howlett

- oczywiście..pełna dyskrecja... - odpowiedziała tetarlnym fachowym głosem - w ofercie mamy również możliwość oferowania pomocy 24 h.. - uśmiechneła się czarująco

Edward McAdams

- Rozumiem, że za tę ofertę trzeba dodatkowo zapłacić? - spytał z rozbawieniem.

Suniva Lestrange Howlett

- to zależy kto...co ...może mi zaoferować... - odpowiedziała zamkykając oczy i wsłuchując się w cisze

Edward McAdams

- Czyli handel wymienny. - podsumował po czym niepostrzeżenie rzucił w Sunivę śnieżnką.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva złapała ją zanim dotarła do jej twarzy. Nie otwierajac oczu zgniotła ją w ręce uśmiechając się tylko lekko - niezła próba panie McAdams...

Edward McAdams

- Wampirzy refleks nie zna granic.. - pokiwał głową po czym wsunął ręce do kieszeni i wbił wzrok w przestrzeń przed sobą.

Suniva Lestrange Howlett

- oj nie gniewaj się.. - wyszeptała mu do ucha nagle stojąc za nim - jest dość zimno...co powiesz na coś ciepłego?..nie chcę byś zachorował

(wrócę niedługo..muszę iść z psem na spacer)