www.starozytnyhogwart.fora.pl

Edward McAdams

Obserwował ją kątem oka.
- Kto wie.. może pozory mylą... - powoli zaczynało go to bawić, więc nie miał ochoty przerywać. Nie odczuwał lęku.

Suniva Lestrange Howlett

- owszem...i to często... - wyszeptała mu do ucha - co chcesz osiągnąć przez brnięcie w to dalej...wyglądasz na rozbawionego ...co żadko zdarza się wśród moich uczniów kiedy jestem w pobliżu...pozatym nie jestem taka głupia by polować na uczniów mojej szkoły.. - dodała poczym wyminęła go i oparła się o pień drzewa

Edward McAdams

- Właśnie dlatego jestem spokojny. Bawi mnie to, że ktoś może się w takiej chwili bać. - skrzyżował ręce i spojrzał na nią. - Poza tym, znam to środowisko od kuchni. Mimo to, nie czuję lęku. Co ma być to będzie.. - wzruszył muskularnymi ramionami.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva rozbawiona jego gadaniem bez żadnego ostrzeżenia rzuciłą w niego śniegową kulą.

Edward McAdams

- Wystarczyło powiedzieć "zamknij się". - spojrzał na nią z rozbawieniem.

Suniva Lestrange Howlett

- być może..ale ja jestem kreatywna.. - odpowiedziała i spojrzała na niego spod ciężkich powiek - no no..myślałam że mi oddasz..

Edward McAdams

Spojrzał w jej oczy.
- O nie, to byłoby zbyt proste. Atakuję z zaskoczenia.

Suniva Lestrange Howlett

- no zobacz ile nas łączy - powiedziała pół żartem pół serio poczym znów usiadła pod wierzbą i oparła się wygodnie

Edward McAdams

- Dokładnie. - uśmiechnął się lekko. - Pani dyrektor straszy tak każdego nowicjusza?

Suniva Lestrange Howlett

- czasami.. - przechyliła lekko głowę - siadaj..nie lubie jak ktoś stoi nademną...

Edward McAdams

- I tak nie zdążyłbym zrobić nawet trzech kroków, w razie potrzeby. - spojrzał na nią, przekrzywiając lekko głowę.

Suniva Lestrange Howlett

- usiądziesz sam czy mam Ci pomóc..? - spytała spogladając mu prosto w oczy

Edward McAdams

Powoli usiadł na pieńku drzewa i spojrzał na nią.
- No proszę.. kolejna wspólna cecha. Upór.

Suniva Lestrange Howlett

- i lepiej żeby na tym stanęło..nie chcesz widzieć mnie wściekłej chłopcze.. - odpowiedziała i spojrzała na zamek

Edward McAdams

- Wierzę na słowo. - powiedział po czym również przeniósł wzrok na oświetlony zamek.