www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- witam panie McAdams.. - odpowiedziała skamitnym głosem. Mimo że była minusowa temperatura Suniv nie miała żadnego płaszcza ani szala.Otworzyła powoli oczy - słucham?

Edward McAdams

Edward nie ruszył się z miejsca. Taktownie skinął w jej stronę głową.
- Witam. - powiedział barytonem. - Właściwie, to chciałbym się dowiedzieć, z kim mam przyjemność.. - zaczął ostrożnie. Po chwili uśmiechnął się zawadiacko, ukazując tym samym szereg śnieżnobiałych zębów.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva wstała bez podpierania się - Suniva Lestrange... - wyciągnęła do niego prawie białą dłon.

Edward McAdams

Uchwycił jej dłoń i delikatnie musnął ją pełnymi wargami.
- Miło mi poznać.

Suniva Lestrange Howlett

Kiedy ją dotknął mógł poczuć lodowaty chłód. Suniva uśmiechnęła się czarująco i znów usiadła pod drzewem - czy to ładnie..użyje tutaj waszego języka "zarywać"..do zajętych młodych dam? - spytała unosząc brew

Edward McAdams

- Zarywać? - lekko zmarszczył brwi. - Myślałem, że to się nazywa poczuciem taktu. Chociaż, w obecnych czasach już nic nie jest pewne. - zrobił parę kroków do przodu. Nie patrzył na kobietę. Patrzył przed siebie.

Suniva Lestrange Howlett

- czy przystawiania się...do dziewczyny to poczucie taktu..?...raczej wątpie młody człowieku..poczuciem taktu było nie mniej jednak pocałowanie mnie w rękę - odpowiedziała wbijając w niego spojrzenie - chętnie jednak podyskutuję z tobą na ten temat...ale to innym razem..

Edward McAdams

Nie odwrócił od niej wzroku. No cóż, dla niego i Liliany było to raczej żartem, ale nie miał zamiaru się o to kłócić.
- W porządku. Nie mam zamiaru się kłócić. To i tak bezcelowe. - wzruszył ramionami.

Suniva Lestrange Howlett

- poddajesz się?...tak szybko? - spytała uśmiechając się prowokująco - jak Ci się podoba w szkole?..poznałeś już nauczycieli?

Edward McAdams

Edward uśmiechnął się łobuzerko.
- Po co brnąć dalej w ten temat? Wolę przerwać dopóki podłoże jest neutralne. Skąd mam pewność, że z czasem nie będzie gorzej..? - spojrzał na Sunivę, spacerując po wzgórzu.
- Szkoła prezentuje się całkiem całkiem. A co do nauczycieli, to chyba nie spieszy mi się do poznania ich..

Suniva Lestrange Howlett

- dlaczego...?..myślę że są interesujący i pewnie chcą poznać nowego ucznia..szczególnie..pani dyrektor.. - uśmiechnęła się czarująco ukazując lekko kły

Edward McAdams

Nie poczuł się zmieszany.
- Doprawdy? Nie wiem, czy nauczyciele mają czas na szarych, przeciętnych uczniów. A zwłaszcza pani dyrektor... - postanowił w to brnąć dalej.

Suniva Lestrange Howlett

- ależ oczywiście..szczególnie szarych uczniów...lubi zwłaszcza pani dyrektor... - odpowiedziała uśmiechając się tajemniczo - napewno chciałaby też byś uczył się czarnej magii

Edward McAdams

Edward uśmiechnął się szelmowsko.
- Rozumiem, że pani dyrektor gustuje w szarych, bezbronnych uczniach? - spytał, celowo akcentując poszczególne słowa. Już dawno domyślił się, że nie jest ona człowiekiem. Wychował się wśród kilku wampirów, więc nie miał problemu z ich rozpoznawaniem.
- Brzmi zachęcająco. Kiedy odbywają się te lekcje?

Suniva Lestrange Howlett

- z tym pytaniem to do pani dyrektor.. - odpowiedziała z czarującym uśmiechem i podniosła się powoli - czy ja wiem....bezbronny to ty chyba nie jesteś.. - odpowiedziała obkrążając go