www.starozytnyhogwart.fora.pl

Christoper Black

-Napijesz się ze mną? Bo coś muszę ze sobą zrobić po dwóch mor... - urwał w połowie.

(Nie wiem. Dostałem propozycję bycia 4-tym reprezentantem, po tym, jak ktoś łaskawie zauważył, że to nie było zupełnie fair.

Liliana Malfoy

Przez chwilę w oczach dziewczyny widać było strach i zdziwienie, ale zaraz potem przybrały swój dawny, smutny wygląd.-Chętnie.
(To super, przynajmniej ktoś "porządny" tam będzie)

Christoper Black

Bezróżdżki sprowadził kilka skrzynek ognistej. Wziął sobie jedną. Przez chwilę się zastanawiał. W końcu zapytał:
-Mówiłaś, że wychowałaś się u Malfoy'ów. Tzn, z Draco?

(Taak porządny xD)

Liliana Malfoy

-Tak.-Wzięła także butelkę Ognistej.

Christoper Black

-Moja przeszłość też jest w pewnym sensie związana z Malfoy'ami. Tyle, że mniej znaną częścią rodziny... - opróżnił za jednym zamachem pół butelki.

Liliana Malfoy

-Tzn. Nie z Draco?

Christoper Black

-Nie. Draco jeszcze żyje prawda? - zapytał patrząc dziwnie. W jego wzroku czaił się cień smutku, często w nich gościł od czasu śmierci matki - Mam mówić? Bo czuję, że nie rozmawiamy tak jak dawniej...

(dokończymy jutro, bo mam parę filmów do oglądnięcia teraz)

Liliana Malfoy

-Tak, gadamy często.-Wyczuła jego smutek.-Tak, możesz mówić.

(dobra, do jutra)

Christoper Black

-Nie, chyba nie. To i tak nic nie zmieni. W każdym razie ta znajomość nie jest na rękę ani mi, ani im.

Liliana Malfoy

-Jaka znajomość? Nie rozumiem Cię teraz.

Christoper Black

-Nie powinienem o tym mówić. - stwierdził nagle. - Już nie jest tak jak kiedyś.

Liliana Malfoy

-Między nami, czy wogóle?

Christoper Black

-Między nami.

Christoper Black

-Między nami.

Liliana Malfoy

-też to czuję, źle mi z tym.-Posmutniała.