www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

Hm...nie tylko w tedy kiedy jest mi smutno,a gdybyś nie zauważyła to moje oczy są ciemniejsze niż zwykle-uśmiechnęła się

Marlena Rakicka

Marlena przyjrzała się jej i... rzeczywiście. jej zazwyczaj granatowe oczy były teraz ciemniejsze-Jesteś głodna?-uśmiechnęła się lekko

Eliza Mullet

Nie...to nie o to chodzi,po prostu jak mi się zmienia nastrój oczy też się zmieniają...jak jestem zła,albo wściekła,smutna to są czarne,a jak jestem radosna i takie tam to są normalne,a teraz są takie pół na pół-patrzyła się na nią i...po chwili się do niej przytuliła i westchnęła

Marlena Rakicka

Marlena prztuliła ją-Uśmiechnij się, jutro będzie gorzej

Eliza Mullet

E tam-roześmiała się,a potem westchnęła-A czy ty kiedyś nie myślałaś o tym żeby mieć chłopaka?

Marlena Rakicka

Przestała się uśmiechać-Czasami myślałam-westchnęła ciężko.- Myślałam o tym dość często, ale...

Eliza Mullet

Ale...?Marleno...jesteśmy przyjaciółkami,więc mi powiedz...ty nadal coś do niego czujesz?-popatrzyła sie na nią uważnie

Marlena Rakicka

Marlena spojrzała na nią bezradnie.-Czuję-szepnęła ledwie słyszalnym głosem-Ja... Mam kłopoty z gaszeniem w sobie uczuć-uśmiechnęła się lekko

Eliza Mullet

Przytuliła ją do siebie-a myślisz że mu jest łatwo?Wcale nie...on ciągle jest smutny i przybity-pocałowała ją we włosy-Nie myśli już o tym

Marlena Rakicka

Spojrzała na nią-On jest smutny? Dlaczego?

(aut. Muszę lecieć Smutny

)

Eliza Mullet

Sama nie wiem...po prostu jest smutny...ciągle...tylko jak jest z suniv to nie jest smutny-popatrzyła się na nią z lekkim uśmiechem

(od aut. szkoda Smutny

)

Emily Black

Przechodziła tamtędy Emily. Kiedy zobaczyła dziewczyny uśmiechnęła się szeroko. - Cześć Wam. Co słychać?

Marlena Rakicka

Po staremu-Uśmiechnęła się do Emily. Radość z pozoru. Więc jednak Martin wciąż czuł coś do Sunivy.... Nie była zła na żadnego z nich. Jednak czuła żal

Eliza Mullet

O czesć-uśmiechnęła sie do niej i nadal przytulała Marlenę-U mnie ok

Marlena Rakicka

Marlena wzdrygnęła się. Wstrzymała oddech i patrząc przepraszająco na dziewczyny wyrwała się z ramion Elizy i pobiegła w stronę zakazanego lasu. Pierwszy raz biegła tak szybko, ale teraz nie mogła o tym myśleć