www.starozytnyhogwart.fora.pl

Marlena Rakicka

Zaśmiała się-Wymieniać owszem, ale wad. Chyba aż tak bardzo się nie zmieniłam-stwierdziła

Eliza Mullet

No chyba żartujesz sobie-popatrzyła sie na nia z oburzeniem-Jestes bardzo fajna,a teraz na dodatek śliczna...przyzwyczaisz się do tego że będą za oba wzdychać-uśmiechnęła sie lekko

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się-Nie przyzwyczaję, bo po pierwsze nie będą, a po drugie to dla mnie nie jest normalne. Boję się tylko, że stracę nad sobą kontrolę

Eliza Mullet

Dlatego przydzielono mi tę czarną robotę-uśmiechnęła sie lekko-Będę wszędzie za tobą łazić,a jak byś ją straciła to byś się rzuciła na mnie,a nie na kogoś innego

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się blado-To na prawdę czarna robota. Przysporzyłam ci nowych kłopotów

Eliza Mullet

E tam...jesteś tylko silniejsza odemnie-powiedziała wolno i się uśmiechnęła lekko-Jak coś to mi oderwiesz łeb i zabijesz i będzie happy end

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się-No co ty, jak już to cię po prostu zgniotę, żeby zaoszczędzić ci cierpienia. A tak w ogóle to czemu myślisz, że jestem silniejsza? Jeszcze nikogo nie atakowałam-powiedziała kładąc nacisk na "jeszcze"

Eliza Mullet

Westchnęła-Widzisz...mam swoją moc prawda...no i jeszcze moce wampirze...gdybym jeszcze była tak samo silna jak wampiry to by było za dużo...-rozesmiała się-Szybka jestem jak wampiry,ale nie silna

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się-wiesz, są ludzie idealni.-Marlena nie była w stanie skupić się na rozmowie. Wciąż myślała o tym, jaką moc będzie miała. I gdy tak patrzyła na Elizę, zdawało jej się, że coś się w uczuciach dziewczyny zmienia. Najpierw zaczęła się śmiać, później miała na twarzy wymalowane przerażenie, następnie coś jakby ból. Po chwili znowu zaczęła się śmiać. Marlena patrzyła na nią ze zdziwieniem

Eliza Mullet

Popatrzyła się na nią-Marleno...moim zdaniem jednak nie ma idealnych ludzi-po chwili się zezłościła-Etos ostatnio chyba chciał mnie zabić jak byłam na polowaniu z Sunivą-złość szybko minęła,a po chwili uśmiechała się do niej-No powiedz to..."Jesteś dziwna"Spoko już się przyzwyczaiłam

Marlena Rakicka

Nie jesteś dziwna-powiedziała szczerze Marlena

Eliza Mullet

To dlaczego się tak się na mnie dziwnie patrzysz?-powiedziała podejrzliwym tonem głosu

Marlena Rakicka

Nie wiem-przyznała. Nie odrywała od niej wzroku-Hej, uśmiechnij się-powiedziała również się uśmiechając. Ku jej zdziwieniu Eliza na prawdę się uśmiechnęła, ale nie był to wymuszany uśmiech, ale odzwierciedlanie prawdziwej radości

Eliza Mullet

Uśmiechnęła się pogodnie-Może być?No wiesz...starałam się

Marlena Rakicka

Może być-Również się uśmiechnęła-Często tak zmieniasz nastrój?