www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 21:55, 16 Mar 2009 Temat postu:

Siedząc na parapecie spadła z niego na plecy-ała...-a po chwili wybuchła śmiechem-natretna?Ja myślałam że to ja jestem natrętna,że jesteś tutaj ze mną bo nie masz co do roboty

Andy Villain · Wysłany: Pon 22:04, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Jakos nie latasz za mną twierdząc że jestem piękny. - odparł zrezygnowanym tonem chłopak. - Więc natrętna nie jesteś. A siedzę z tobą, bo lubię, a nie bo nie mam co robić. Ja akurat zawsze mam co robić.

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 22:09, 16 Mar 2009 Temat postu:

A no rzeczywiście-Usiadła na zimnej posadce i popatrzyła się na niego-Wcale nie twierdzę że nie jesteś piękny...tyle że nie chcę cie odstraszyć-zaśmiała się cicho

Andy Villain · Wysłany: Pon 22:18, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Nie no, następna. - zaśmiał się głośno. - I niby gdzie ja jestem taki piękny? Nie dość, że taki kurdupel, to jeszcze chudy, jakby zaraz miał się złamać.
Wyszczerzył zęby, odsłaniając swój aparat ortodontyczny.

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 22:21, 16 Mar 2009 Temat postu:

A tam,nie zwracałam na ciebie uwagi pod względem takim jak wyglądasz,tylko jaki jestes z charakteru.tylko to docieniam-usmiechneła się do niego.Wstała i otrzepała się-Może nie jesteś kurduplem...chudy jesteś,a aparacik jest uroczy-wyszczerzyła się

Andy Villain · Wysłany: Pon 22:33, 16 Mar 2009 Temat postu:

- No to się cieszę. Kurduplem jestem, ale mam nadzieję, że to się zmieni. A z aparatem to się zgadzam. Podoba mi się, to go nie ściagam, choć ząbki już mam proste. - Znów dumnie zaprezentwał druty na zębach, jedną z niewielu rzeczy, które w sobie lubił.

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 22:37, 16 Mar 2009 Temat postu:

Zachichotała-Ja nigdy nie nosiłam aparatu na zębach-Nagle zrobiło jej się zimno.Szczelniej otuliła sie cienkim sweterkiem i się uśmiechneła-Jak się czujesz?Po ilu działanie znika?

Andy Villain · Wysłany: Pon 22:43, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Ja się czuję dobrze, a czas zależy od dawki. To teraz będzie na jakieś 1.5 godziny. Nie widać wilkiej róznicy, bo nie wziąłem dużo, ale raczej nie będę szedł całkiem prosto. - zachichotał.

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 22:47, 16 Mar 2009 Temat postu:

To ja Cię poprowadzę-zasmiała się i podeszła do niego-Kurcze...jesteś większym wariatem niż ja i to super-podskoczyła z entuzjazmem

Andy Villain · Wysłany: Pon 22:52, 16 Mar 2009 Temat postu:

- No ale ty jesteś arytstokratką. A ja? Mnie wychowali starsi kumple z podwórka. - roześmiał się. - A prowadzić nie musisz, sam dojdę, tylko się będę trochę chwiał.

Eliza Mullet · Wysłany: Wto 16:41, 17 Mar 2009 Temat postu:

Jasne spoko-na słowo arystokratka trochę się obruszyła,ale wiedzała że i tak nią jest i nic tego nie może zmienić-No więc,gdzie Idziemy?chyba że chcesz pojeździć na deskach o ile jesteś w stanie

Andy Villain · Wysłany: Wto 16:57, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Jasne, że jestem! - Chłopak się oburzył. - Tyle, że zalicze klika gleb wiecej. Ale do tego jestem przyzwyczajony.

Eliza Mullet · Wysłany: Wto 16:59, 17 Mar 2009 Temat postu:

No więc spoko-lekko poruszyła ręką,a jej deskorolka się znikąd znalazła w jej ręku-Na błoniach?

Andy Villain · Wysłany: Wto 17:15, 17 Mar 2009 Temat postu:

- Jasne. - Chłopak wskoczył na deskę, któa plątałą się pod jego nogami.

Eliza Mullet · Wysłany: Wto 17:20, 17 Mar 2009 Temat postu:

A może jednak się przejdziemy-wskoczyła na deske i podjechała do niego