www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Co tu dużo opowiadać...-rzekł- to rodzina, która jest związana z wilkami od pokoleń.... większośc rodziny zmienia się w wilki, więc mozna nas nazwać stadem-po raz pierwszy uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy wspomniał dowcipną nazwę rodu.

Alice Cooper · Gość

-Wręcz wataha..-uśmiechnęła się.

Victor Howlett

Victor roześmiał się. Nagle zamilkł, bo dawno nie słyszał swojego śmiechu.
-Tak, coś w tym stylu....

Alice Cooper · Gość

Alice poczuła zadowolenie, że udało jej się rozśmieszyć Victora.
-Moja ciocia wyraziła szczerą chęć porozmawiania z Tobą. Lubi zagłębiać się w różne odłamy magii.- zerknęła na niego.

Victor Howlett

-Nie wiem, o czym mówisz, nie stanowię odłamy magii...-odpowiedział z usmiechem i pokazał jej sygnet.-Ale to jest ciekawe...

Alice Cooper · Gość

Obejrzała sygnet.
-Aż zionie magią..-przyznała.

Victor Howlett

-3 pokolenia Howlettów rzucały na to czary. Działa jako tarcza na specjalne zdolności i neutralizuje neiktóre rzeczy.-odpowiedział z uśmiechem.- Dziadek rok temu zebrał rodzinę i powiedział, że chce, abym ja nosił jeden z sygnetów.

Alice Cooper · Gość

-Naprawdę ciekawe..-powiedziała nadal oglądając sygnet.

Victor Howlett

Wział ostrożnie sygnet do reki i wsunał go sobie na palec.
-Kiedy odwiedzasz swoja elficką rodzinę? Moze będę mógł zobaczyć Twoich ziomków?-spytał.

Alice Cooper · Gość

-Nie wiem. Pewnie dopiero w ferie świąteczne i serdecznie zapraszam.- uśmiechnęła się lekko.

Victor Howlett

-heh, dziękuję... a ja zapraszam do siebie kiedyś...-odpowiedział z uśmiechem.

Alice Cooper · Gość

-Zobaczymy, może wpadnę.- puściła mu oczko po czym zaczęła obserwować zachód słońca.

Victor Howlett

-Ale obiecujesz?-popatrzył na nia ze śmiechem i pomarańczowe światło Zachodu zagrało w jego oczach.

Alice Cooper · Gość

-Obiecuję.- zbliżyła się do niego i złożyła na jego ustach długi pocałunek. Oderwała się od niego i wybałuszyła oczy z przerażenia.
-Ja..ja...przepraszam..-jąkała się zmieszana i czerwona jak burak po czym uciekła do zamku.
xD

Victor Howlett

Victor jak porażony gromem siedział i wybałuszał na nią oczy. patrzył jak biegnie do zamku i popatrzył na wodę.
-Ale co się stało?