www.starozytnyhogwart.fora.pl

Kiara Riddle

Kiara przeszła krótką alejką, gdzie rosły piękne czerwone róże. Usiadła na ławeczce wdychając ich piękny zapach...

Suniva Lestrange Howlett

-------------------------------------------------------------
Suniv usiadła na ławce wsród kwaitów Renesmee zrywałą obok niej kwiaty. Nagle pojawił/a się..

Marlena Rakicka

Marlena-Cześć-przywitała się siadając na trawie

Suniva Lestrange Howlett

- witaj Marleno... - odpowiedziała Suniv wyciągając twarz w stronę promieni słońca przedzierających się przez korony wysokich drzew

Marlena Rakicka

Ładne miejsce-westchnęła patrząc na kwitnące róże

Suniva Lestrange Howlett

- yhm...tak.. - nagle do dziewczyn przybiegła Renesmee i wręczyłą Suniv bukiecik kwiatów - dziękuje kochanie..jest śliczny.. - uśmiechneła się Suniva i wzięła małą na kolana - jest tu tak spokojnie...a ja lubię spokój..

Marlena Rakicka

Marlena ukryła zdziwienie-Gdybym była mugolem, rozbiłabym sobie tutaj namiot

Suniva Lestrange Howlett

Suniv spojrzała jej w oczy - czemu się dziwisz?... - spytała zaciekawiona

Marlena Rakicka

Marlena nie musiała mówić. Czekała, aż Suniva odczyta jej myśli "Myślałam, że śmierciożercy czy wampiry są raczej... jakby to powiedzieć..... agresywni?.... I spokuj nie ma dla nich takiecho znaczenia. Ale oczywiście mogę się mylić. Jak to ja"

Suniva Lestrange Howlett

Suniv zaśmiała sie perliscie - nie jestem śmierciożercą.....nie mam mrocznego znaku...a wampiry nie są potworami tylko wrażliwymi na pięno i sztukę istotami.. - odpowiedziała dźwięcznie puszczając Renesmee

Marlena Rakicka

Właśnie sobie przypomniałam, jak mi mówiłaś, że nie jesteś śmierciożercą.... przepraszam.... Wampiry na prawdę są takie wrażliwe?-spytała wyraźnie zaciekawiona

Suniva Lestrange Howlett

- oczywiście....uwielbiamy spokój...ciągle słyszymy myśli wszytskich do okoła...wyobraź sobie że w twojej głowie mówi naraz 100 głosów...uwielbiamy sztukę..szczególnie muzykę..mamy bardziej wrażliwe zmysły dlatego wyłapujemy więcej dźwięków...cenimy sobię wygodę i luksus.....chociaż nie tyczy się to wszytskich...jesteśmi podzieleni na rasy...tak jak ludzie

Marlena Rakicka

A ty jesteś jakiej rasy?-spytała z lekkim uśmiechem

Suniva Lestrange Howlett

- ja z Martinem, Elizą i jeszcze jedną wampirzycą z tej najwyższej...wiesz taka wampirza arystokracja...więc moje życie dużo się nie zmieniło...są też łowcy....nie musze Ci mówić czym sie zajmują...oczywiście łowca i tropiciel równiez może być arystokratą....są też wampiry nosferatu..zyją na cmentarzach i w ich otoczeniu..żywią się krwią umarłych...ale chyba najważniesza jest starszyzna...to ona rządzi nami wszytskimi...ja jestem władzcą zaledwie jednego z klanów...wyobraź sobie jak ato jest potęga...

Marlena Rakicka

Marlena wyobraziła to sobie i poczuła żal, że nie jest wampirem. Chłonęła każde słowo wypowiadane przez Sunivę-Chciałabym być jedną z was-szepnęła. Pragnęła tego od zawsze. Gdy jej ojciec żył próbował spełnić to marzenie