www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson

-Gdyby kochała...nie zrobiła by tego,ale nie będę się zachowywać jak Arion-powiedział po chwili-Wiem,że potrzebuje mojego wsparcia

Gość

Uśmiechnęła się lekko.
-Dokładnie. Zwłaszcza teraz, musicie się wspierać. Oboje potrzebujecie siebie.

Martin Merson

Uśmiechnął się lekko i wrzucił kamień do fontanny

Gość

Uśmiechnęła się.
-Od razu lepiej.

Martin Merson

-A jak tobie się układa?

Gość

-Już lepiej. Chyba największy kryzys już za mną.

Martin Merson

-W sprawach miłosnych również?

Gość

-Głównie w sprawach miłosnych.

Allison Williams

_____________________________________
Allison wraz ze swoim przyjacielem, który szedł za nią przyszli w wybrane przez dziewczynę miejsce. Sama Allison, usiadła na ziemi po turecku.
- Taa... Jak coś to to była moja siostra Rox. - powiedziała cicho, przymykając oczy i kierując twarz z stronę nieba.

Gość

-Dobrze wiedzieć-powiedział Mike siadając na fontannie.

Allison Williams

- No dla mnie nie zbyt dobrze. - mruknęła pod nosem.
- No ale cóż. Takie życie... Bywa okrutne. - dodała. - A coś Ty wyprawiał, że miałeś pełno zadrapań? Tylko nie mów, że się po drzewach wspinałeś.- popatrzyła na niego poważnie.

Gość

-A miałem spotkanie z kilkoma wilkołakami-powiedział spokojnym tonem.
-A tak wogóle to dlaczego nie lubisz swojej siostry?

Allison Williams

- Dlaczego? Nie dogadujemy się. Nie potrafię z nią rozmawiać. Jesteśmy inne. Nie fizycznie, ale psychicznie. Zachowanie, ubiór, styl. Wszystko. A po drugie przypomina mi o pierwszym ojcu. A on skrzywdził matkę... - powiedziała szczerze, patrząc w swoje trampki.

Gość

-To spróbuj z nią o tym pogadać.Co jak co ale w tych czasach powinno się polegać na najbliższych.

Allison Williams

- Tylko, że prędzej na nią nawrzeszczę niż się z nią pogodzę. Ja tak nie potrafię. - powiedziała.