www.starozytnyhogwart.fora.pl

Jason Howlett

chwycił ja delikatnie za reke i powiedział:
-To chodźmy.

Scarlett Howlett

Ruszyła za nim bez słowa

Evan Dołohow

Evan przemierzal dziedziniec. Zamyślony nie zauważył kiedy obok niego pojawił / pojawiła się

Emily Black

...Emily. Uśmiechnęła się, bo chłopak jej nie widział. Zrobiła dwa kroki do tyłu, oparła się beztrosko o drzewo, skrzyżowała ręcę i z uśmiechem na niego patrzyła.

Evan Dołohow

Evan przeszedl jeszcze kawalek i usiadł na schodach.

Emily Black

- Dzień dobry... - zaśmiała się. - Co pan tak duma ..?

Evan Dołohow

- Witaj Emily - uśmiechnął sie do niej - niezauważyłem Cie. Co słychać?

Emily Black

- Nic ciekawego... Od rana same problemy.. Normalka.. - westchnęła i usiadła koło niego. - A Tobie jak dzień mija ?

Evan Dołohow

- Powoli - uśmiechnął sie do dziewczyny przyjaźnie - jakie problemy?

Emily Black

- Wilkołaki mnie dorwały... Najpierw oberwałam Cruciatusem, potem trzasnęli mną o drzewo.. Na koniec jeszcze rękę złamali... Suniva mnie poskładała. - uśmiechnęła się. - Ciepło dzisiaj... - stwierdziła patrząc w słońce.

Evan Dołohow

- I mówisz o tym tak spokojnie? - patrzyl na nią zdumiomy

Emily Black

- Teraz już jestem spokojna... Nic mi nie jest, ale podczas tego wszystkiego nie wiedziałam co robić.. Panikowałam... Bałam się... I zabiłam jednego z nich... Była ze mną moja przyjaciółka... W sumie to bardziej bałam sie o nią niż o siebie... - znów sie usmiechneła. - A chcesz zebym sie teraz rozpłakała ?

Evan Dołohow

- Nie - zaśmiał się - na szczęście nic Ci się nie stało. A kto z Tobą był?

Emily Black

- Marietta Hall... Znasz ją ?

Evan Dołohow

- Ette? - zapytał zdumiony - tak znam, nic się jej nie stało? - Spytał przerażony