www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-Wiesz, to dobre do ucieczki....
wyciągnał różdzkę i krzyknał:
-Homenum Illuminati!!!!
Światło oślepiło Liliane i wszystkie osoby dookoła.
-Spokojnie, śelpota trwa jakieś 10 sekund.

Suniva Lestrange Howlett

Wszystkie oprócz Suniv która zdąrzyła zablokować zaklęcie - no no..panie Howlett..

Victor Howlett

Vic usiadł i zmienił się w wilka. Węszył chwilę obracając się dookoła i odmienił się. Usmiechnał się szeroko. Spojrzał na Lilianę i mrugnął do niej.

Liliana Malfoy

Uśmiechnęła się.-Okropne.

Victor Howlett

-Czemu? Dobre zaklęcie... Zreszta poszukam innych.
odpowiedizął z uśmiechem.

Liliana Malfoy

-Tak, ale jak ma się pod ręką okulary przeciwsłoneczne.

Victor Howlett

Zaśmiał się.
-Wiesz, jest wiele innych przydatnych zaklęć, poucze się tego zwodzącego o którym mówiłas.

Liliana Malfoy

-Przydaje się. Czasami...

Victor Howlett

-Heh, a jak się trzymasz?

Liliana Malfoy

-Dobrze, bywało lepiej.-Uśmiechnęła się.-Ćwiczyłam zmianę.

Victor Howlett

-To brawo!!! I jak?
Spytał uradowany.

Liliana Malfoy

-Pokażę Ci.-Zmiana przyszła jej bez większego problemu. Przed Victorem stanęła dorosła wilczyca, o pięknych zielonych oczach i lśniącym czarnym futrze.-Podoba się?-Zamerdała ogonem.

Victor Howlett

-Jest śliczna....
Pochwalił ja i spytał:
-A jak mobilnośc i zinność? Fajne uczucie, co nie?

Liliana Malfoy

-Wspaniałe.-w paru susłach znalazła się koło niego.-Jeszcze niektórych rzeczy nie umiem.

Victor Howlett

-Czas i doświadczenie, moja droga...-westchnał Vic- zobaczysz, jak sie wszystkieog nauczysz, będzie super..