www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Charlotte przytuliła Bellatriks:- Co tak długo się nie widziałyśmy?-ucałowała Bellatriks w policzek.
Valerian mruknał:- Zebyś była z daleka od wpływów Belli...-po czym puścił oczko Pani lestrange.

Suniva Lestrange Howlett

Bellatriks uśmiechnęła się kurtuazyjnie do Valeriana po czym przeniosła wzrok na Charlotte - już za późno Valerianie, jest już pod moim władaniem..- ucałowała młodą kobietę w nos po czym podeszła do balustrady zaciągając się dymem - zegarek panienka ma? - spojrzała na Charlotte wzrokiem surowego psora

Alex Howlett

Charlotte odparła drapiąc sie po głowie:- No, potrzebowałam jeszcze więcej rzeczy.... i musiałam spakowac jeszcze jedną walizkę...
-Będzie cud, o ile nie wyskoczy z niej Ppołowa departamentu Przestrzegania Prawa....-i wywrócił oczyma, a Charlotte trzepneła go po głowie.:- A co u Ciebie?-spytała Bellatriks.

Suniva Lestrange Howlett

- po staremu..- odpowiedziała krótko zaciągając dym i wpatrując się w jakiś martwy punkt

Alex Howlett

Charlotte położyła jejrekę na ramieniu:- Co się dzieje?-spytała cicho, a gdy valery podszedł, machneła na niego reką.

Suniva Lestrange Howlett

- nic czym mogła by sobie zaprzątać myśli taka urocza główka jak twoja..- posłała Lottcie czarujący uśmiech który znikł z jej ust jak tylko pojawił się jej syn

- lepiej się czujesz? - spytał stając przy matce

Kobieta kiwnęła głową nie patrząc na niego

Alex Howlett

Valerian westchnał:- idę sie przejśc... musze pogadac na chwile z jamesem....-oswiadczył i zniknał.
Charlotte podeszła do balustrady i zabrała Bellatriks papierosa. Wciągnęła dym cztery razy, wypuściła i oddała jej:- Prosze....

Suniva Lestrange Howlett

- czemu palisz..? - spytała Bella rozbawiona jej zachowaniem
- możemy porozmawiać..- wtrącił się w końcu Valerian
- później..- odpowiedziała Bella spoglądając na niego
- jednakowoż zależy mi na czasie..
- przecież nigdzie się nie wybieram Valerianie..- westchnęła Lestrange
- za 15 minut pod lasem?
- dobrze skoro tak bardzo nie możesz się doczekać - mruknęła i odprowadziła go wzrokiem - mój syn Charlotto jest dla mnie prawdziwą zagadką..

Alex Howlett

-Jak dla mnie mój narzeczony...-westchnęła Charlotte:- Ostatnio... nie układa się najlepiej... on... chyba mnie zdradza......-powiedziała po chwili.

Suniva Lestrange Howlett

Bellatriks zakrztusiła się dymem - coo?..- spytała wciąż się krztusząc

Alex Howlett

Charlotte odparła:- Chyba..... wraca póxno... nawet nie było sexu od ponad trzech miesięcy....-podparła głowę dłonią:- Zachowuje się dziwnie, znika na całe dnie...

Suniva Lestrange Howlett

Bellatriks z wrażenia prawie wypadła przez balustradę. Po pierwsze z natłoku informacji, a po drugie że kobieta mówi to akurat jej
- mam z nim porozmawiać..? - spytała Bella unosząc brew kiedy doprowadziła się do porządku

Alex Howlett

-Nie.... po prostu nie wiem, co mam zrobić.... rzadko sie widujemy....-przyznała.

Suniva Lestrange Howlett

- to może zrobimy tak..ja porozmawiam z nim i powiem Ci czy masz się czym martwić..ale myślę że tylko coś Ci się zdaje..- uśmiechnęła się do niej

Alex Howlett

Charlotte odparła:- Nie musisz się fatygować.... ale on chyba jest rpzy lodowisku...-wskazała palcem. Po chwili westchnęła:- Porozmawiamy, jak sie rozpakuje.... do zoabczenia..-uśmiechnęła się i ruszyła do domku.