Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Salonik
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Alpy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:48, 12 Lip 2015    Temat postu:

- wiesz...Tomuś..- odparła ironicznie jego żona - tak jakby...nikt Cię na siłę nie trzyma..- dodała mimochodem, a kiedy William dał znać, że już nie będzie więcej jadł, zajęła się swoim obiadem

- mamo... a jak tata da Ci klapsa, to będzie bolał Cię tyłek ? - wtrąciła Louise

Elizabeth słysząc słowa dziewczynki roześmiała się. Alice zawsze miała wilczy apetyt więc wciąż zajęta była posiłkiem. Martha pilnowała by jej wnusia zawsze dostała coś pysznego. Dziewczynka dużo jednak czasu spędzała na dworze więc zaraz wszystko wylatała

W pewnym momencie dało się słyszeć pukanie do drzwi
- a kto to ? - Louise odwiedziła się od razu podekscytowana

Drzwi otworzyła niania i od razu cofnęła się schodząc Bellatriks z drogi
- smacznego..- rzuciła Lestrange z przelotnym uśmiechem wchodząc do głównej części domu. Czarny płaszcz zostawiła służącej. Miała na sobie prostą, przylegającą czarną sukienkę do kolan, i wysokie szpilki. Włosy upięte były w gustowny kok, a w ręce trzymała tylko aktówkę z czarnej skóry. Wyglądała jak jakaś wzięta bizneswoman.

- dziękujemy..- odparła Sophie z czarującym uśmiechem i podeszła się przywitać - pokój jest gotowy..

- świetnie...- westchnęła kobieta i ruszyła na górę

- nie zjesz z nami ? - spytała Elizabeth

- nie chcę wam przeszkadzać...po za tym idioci w Szwajcarskim banku wystarczająco mnie wykończyli...

- och daj spokój...mam Twoje ulubione winko...- zakomunikowała Sophie biorąc ja na lewe sanki

Bellatriks zatrzymała się na szczycie schodów po czym odwróciła z czarującym uśmiechem
- dobrze...przyjdę za moment..- obiecała i zniknęła im z oczu

- Ty manipulatorko..- westchnęła Elizabeth rozbawiona i uścisnęła rękę męża delikatnie - w porządku ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:37, 12 Lip 2015    Temat postu:

-Zawsze tak mówisz, ale z baru to wróć o dwudziestej drugiej - westchnął ciężko i puścił żonie oczko. Prawdą jest, że nie zamieniłby tego życia na żadne inne. Uwielbiał swoją żonę, dzieci i pracę, wyremontowany dom i wszystkie te eleganckie przyjęcia.

-Chcesz, to tata da klapsa Tobie i zobaczysz - odpowiedział córce, która ze śmiechem pokręciła przecząco głową. Uniósł głowę, kiedy przyszła Bellatriks i skinął jej głową. To mu przypomniało, że po sylwestrze umówili się na trening.

Jeremy od dłuższej chwili milczał. Niby przywykł do obecności Bellatriks, ale nadal czuł się przy niej nieswojo. Całą swoją uwagę poświęcił jedzonej zupie. - Wszystko dobrze kochanie. Smaczne.. dobra ta wasza kucharka - skomentował posiłek, chcąc odwrócić uwagę od swojej reakcji na Bellatriks.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:58, 12 Lip 2015    Temat postu:

Sophie westchnęła widząc minę Jeremiego
- pamiętaj, że nie można używać tutaj magi..- przypomniała z lekkim uśmiechem - nie masz się o co martwić..

- to nie o to chodzi..- usprawiedliwiła męża Elizabeth - po prostu trudno jest siedzieć przy jednym stole z kimś kto..

- wiem...nie zapominaj, jak skończyła moja matka...- przypomniała - nigdy tego nie zapomnę, ale z biegiem czasu można spróbować wybaczać..bo po co chować do kogoś urazę przez całe życie..na pewno to jakości życia nie poprawi...przecież od tego można zwariować..dobrze wiem co robiła Bellatriks, co robił mój dziadek, ojciec...Tom..- spojrzała przelotnie na męża - ale zawdzięczam im też życie..chociaż większość członków naszej rodziny działa mi cholernie na nerwy..nie wyobrażam sobie świata bez nich...

- wiem Sophie..i myślę podobnie...ale każdy dochodzi do tego w innym czasie..znasz historię Jeremiego..ja nie wiem co bym zrobiła na jego miejscu..a mimo to próbuje..i jestem mu za to wdzięczna, bo nigdy nie chciałabym stanąć przed wyborem...- westchnęła i przytuliła się do męża - on i dzieci jest najlepszym co mi się w życiu przytrafiło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:08, 12 Lip 2015    Temat postu:

-Nie martwię się. To po prostu dość niekomfortowe, ale doszliśmy do.. jako takiego porozumienia i tego będziemy się trzymać - odpowiedział Jeremy i upił kilka łyków wina, które zwyczajowo już zostało podane do obiadu.

-Patrząc takimi kategoriami trzeba jeszcze doliczyć Suniv, Valeriana, Rosalie.. zresztą, moja siostra też święta nie była, ale jesteśmy, jacy jesteśmy. Sam widziałeś, że.. za swoich oddajemy życie, zabijamy. Może i z jednej strony jesteśmy zepsuci, ale z drugiej.. mało którą rodzinę łączą takie więzi, jak naszą. Tego warto się trzymać. A sama Bellatriks, nawet nie wiem ile razy, nastawiała karku, by nas ocalić - Thomas odłożył sztućce i popatrzył na Jeremiego poważnie. Miał nadzieję, że Shepperd to rozumiał.

-Tak, to w Was podziwiam, jesteście sobie naprawdę oddani. I połączając do Was.. trzeba pewne kwestie przeboleć, a nienawiść do pani Lestrange w żadnej mierze nie przywróci ich życia - objął mocno Elizabeth i ucałował ją w czubek głowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tom Riddle dnia Nie 23:11, 12 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:21, 12 Lip 2015    Temat postu:

- czy możemy iść się pobawić ? - spytała Alice, gdy razem z Louise skończyły już posiłek

- oczywiście skarbie...kiedy będziemy wychodzić przyjdziemy po Was..- odparła Elizabeth z uśmiechem

Dziewczynki uradowane od razu ruszyły biegiem w stronę schodów. Nie zauważywszy schodzącej Bellatriks zderzyły się z nią i straciły równowagę. Louise przytrzymała się poręczy, a Alice została przytrzymana przez rękę Bellatriks
- nie biegamy po schodach...

- czemu ? - wypaliła Louise

- bo łatwo można sobie nabić guza..- odparła kobieta stawiając Alice do pozycji pionowej po czym odsunęła się by mogły przejść do góry

- aaach..

- przepraszamy...- Alice uśmiechnęła się do niej po czym idąc po schodach pociągnęła za sobą Louise, która najwyraźniej rozmyślała nad słowami ciotki

- urocze...diabełki..- westchnęła Lestrange zasiadając do stołu - po rodzicach..

- oj wcale nie...ja byłam grzeczna..- odparła Elizabeth krzyżując ręce

- oj wcale nie...- powtórzyła Bellatriks - razem ze swoimi braćmi lataliście godzinami po lesie, wasza matka odchodziła od zmysłów...ze stłuczonych waz i wazonów mogłabym w moim domu ułożyć mozaikę w salonie...a o Tobie skarbie to już nie wspomnę..- spojrzała na Sophie

- nigdy nie twierdziłam, że byłam grzeczna..- odparła rozbawiona kobieta - zupki ?..

- nie dziękuje..nie jestem głodna..

- dobra..dyniowa...to może chociaż łyżeczkę ? - spytała rozbawiona

Elizabeth nie wytrzymała i roześmiała się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:26, 12 Lip 2015    Temat postu:

-Zostało o Williamie, częstuj się - Thomas wskazał na częściowo zjedzony obiad syna. Obydwoje, jak to mieli w zwyczaju, przysypiali po sutym posiłku.

-Pójdę sprawdzić, czy Ethan śpi - powiedział Jeremy i tyle było go widać. Przy okazji dziewczyny zostały wyłaskotane, bo z góry dobiegł ich głośny śmiech.

-Może kiedyś się przestawi - powiedział Tom, nie bardzo wierząc w swoje słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:42, 12 Lip 2015    Temat postu:

Bellatriks odprowadziła Jeremiego wzrokiem
- dobrze wiesz, że ma prawo by tak się zachowywać...- spojrzała na Toma - mi na rodzicach jakoś szczególnie nie zależało...ale gdyby na przykład ktoś zabił moją siostrę...nie pozwoliłabym by przekroczył próg mojego domu...zawsze się dziwie Andromedzie skąd ma dla mnie tyle miłosierdzia..- westchnęła wstając, po czym otworzyła jedno z okien i zapaliła papierosa - tak czy inaczej, nie zabawię tutaj długo...właściwie nie będzie mnie już zanim siądziecie do śniadania..- dodała z uśmiechem

- pójdę do Jeremiego...zbliża się rocznica śmierci..jego rodziców i siostry...dlatego się tak zachowuje...zaraz wrócę..- obiecała Elizabeth posyłając im przepraszające spojrzenie po czym ruszyła na górę

- możesz zostać tutaj tak długo jak chcesz..- odparła Sophie i upiła wina z kielicha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:29, 20 Lip 2015    Temat postu:

-Upiliśmy się dwa dni temu i opowiedział mi o nich to i owo. Sam ze swoimi nie byłem w ogóle związany. Umarli, to umarli. Nawet jakoś specjalnie tego nie odczułem. Co innego rodzeństwo - westchnął cicho, zamyślając się na moment. Zaraz jednak wrócił mu pogodny nastrój, który towarzyszył mu od samego rana. - Oczywiście, zawsze jest pani miłym gościem - posłał kobiecie rozbawione spojrzenie, po czym zwrócił się do żony. - Kochanie, przypomnisz mi, co później robimy? Kolacja z moimi uroczymi teściami?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:41, 20 Lip 2015    Temat postu:

- tak...dziadkowie też będą...- odparła wyraźnie rozbawiona - ciociu..pójdziesz z nami ?..

- mam sprawę do załatwienia z Lucjuszem, więc owszem..- skinęła głową i dopiła wino - a teraz przepraszam...muszę wysłać parę listów...widzimy się wieczorem...- oznajmiła, po chwili już nie było jej w salonie

Sophie westchnęła, obeszła stół i usiadła mężowi na kolanach
- skarbie...- mruknęła obejmując go za szyję - a może....zostałabym Twoją asystentką ? - wyszeptała mu do ucha wyraźnie rozbawiona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:16, 20 Lip 2015    Temat postu:

-Bosko. Kochanie, zróbmy sobie raz wakacje tylko w piątkę, co? Bez całej tej hołoty. Tylko my, jakiś mały przytulny domek, niania do dzieci.. - rozmarzył się zupełnie. Przed oczyma widział już plażę i nagą Sophie wchodzącą do morza. Jego fantazje doskonale odwzorowało jego ciało, nad którego częścią niestety nie miał kontroli. - Myślę, że.. serio? Chcesz mnie znosić jeszcze w pracy? Chyba.. że masz na myśli coś innego.. - poruszył zabawnie brwiami. - Uroczo byś wyglądała w białej koszuli i obcisłej spódniczce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:38, 20 Lip 2015    Temat postu:

- prawda? - spytała z czarującym uśmiechem - zaproponowałam to tacie..stwierdził, że to mało ambitne..- westchnęła i oparła głowę na jego ramieniu - już prawie byłam zdecydowana na tego Gringotta...ale nie chcę pracować dla goblinów...a może...może poszłabym na jakieś ciekawe studia ? - wymyśliła po chwili - co o tym myślisz Tom ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:50, 20 Lip 2015    Temat postu:

-Wiesz.. praca dla mnie, znaczy swojego męża.. to może faktycznie niezbyt dobry pomysł. Poza tym, Ministerstwo to nie miejsce dla osób jak Ty - cmoknął ją w policzek z rozbawieniem w oczach. - Studia? Możesz iść z Nate'm i Scorpiusem na Oksford. Chociaż nie wiem, co by z mojej żonki pozostało..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:00, 21 Lip 2015    Temat postu:

- nie..- pokręciła głową - zastanawiałam się nad stosunkami międzynarodowymi...bezpieczeństwem wewnętrznym...biznesem...tatuś powiedział mi, że jeśli skończę studia z wyróżnieniem zaproponuje mi pracę w waszym departamencie..., kto wie...może kiedyś będę Twoją szefową...- wzruszyła ramionami po czym roześmiała się widząc jego minę - oj Tom..mogłabym...ale wolałabym zająć się bardziej papierkową robotą...tata mówi, że mogłabym zajmować się finansami departamentu...i handlem międzynarodowym...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom Riddle
Pracownik Dep. Międzyn. Współpr. Czar.


Dołączył: 10 Sty 2013
Posty: 865
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:14, 21 Lip 2015    Temat postu:

Thomas roześmiał się, patrząc na żonę z rozbawieniem w oczach. - Zdajesz sobie sprawę, że nasze departamenty łączyłaby bardzo ścisła współpraca? Taka niemalże.. jak to.. - mruknął, przesuwając dłonią po jej udzie, zatrzymując palce na koronce jej bielizny. - Ale nie myśl kochanie, że jak już byłbym Twoim szefem, to zyskałabyś awans dzięki pójściu ze mną do łóżka. Mam swoje zasady - powiedział teatralnie oficjalnym tonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Malfoys' Manor
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:27, 21 Lip 2015    Temat postu:

- skarbie...będziemy pracować w jednym departamencie...- przypomniała mu - Ty wiesz w ogóle czym zajmuje się departament, w którym pracujesz...?.- spytała unosząc brew - wystawiasz Ty czasami nos ze swojego biura ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Alpy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23, 24  Następny
Strona 22 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin