www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

Jason spojrzał na swoje dłonie. Na jego twarzy zagościł chłodny wyraz bólu i mijających emocji.:- Chyba ma racje...-wyszeptał i chwycił obraczke drugą dłonia, powoli zsuwajac ją z palca.

Suniva Lestrange Howlett

____

Bella weszła za Jasonem do salonu i od razu usiadła obok niego z lekkim uśmiechem - dawno nie rozmawialiśmy co? - mruknęła głaszcząc go po policzku - co się dzieje?

Alex Howlett

Jason odparł:- Nie rozumiem. Przeprosiłem, starałem się rozmawiac... a i tak wszystko jest jeszcze gorsze niż było... moja własna rodzina sie ode mnie odwraca....-odparł,a po jego policzku płyneła łza:- Nie jestem potworem, ale jesli mam dalej rranić Scarlett... to moze to małżenstwo nie ma sensu....

Bellatriks Lestrange

- myślę że powinieneś póki co dać jej odsapnąć..ostatnio wiele wydarzyło się w jej życiu..pamiętasz chyba? - spojrzała mu w oczy - nie będziesz stanowił zagrożenia jeśli będziesz nad sobą pracował..a Scarlett wróci kiedy pokażesz że się starasz..

Alex Howlett

A-Ale ile to moze trwac? Najpierw chciała mi pomóc.... jak ja mam zyc ze swoją rodzina, jesli uciekaja ode mnie?-spytał:- Bałem sie, ze odejda... i tak jest.... gdy ostatnim razem tak się stało, żyłem z dala od innych.... moze musze być sam....

Bellatriks Lestrange

- nikt nie zna na to lepiej odpowiedzi niż ty sam Jason..ma prawo odejść jeśli chce, jeśli właśnie tego potrzebuje - musiscie się nauczyć że małżeństwo to nie zawsze miód i słodycz..- westchnęła - porozmawiaj z Lucjuszuem..on też przechodził przez to co Ty..a Scarlett napatrzyła się na małżeństwo Narcyzy i Lucjusza i jak widzi najmniejsze symptopmy tego że jej własne też może się takie stać ucieka..Narcyza nie powinna się wtrącać, ale zrozum że Scarlett jest dla niej jak córka i nawet gdyby ta zrobiła źle Narcyza nie pozwoliłaby jej zrobić krzywdy...

Alex Howlett

-Wiem... ale ja nie chcę, by opdchodziła... jak mam to naprawić bez niej? -spytał:- Nie mógłbym..potrzebuje ich.....

Bellatriks Lestrange

- najprościej mówisz..powiem tak..jeśli wyjaśnisz sobie sprawę z Narcyzą, Scarlett wróci,a żeby wyjaśnić sobie sprawę z moją sisotrą musisz porozmawiać z Lucjuszem

Alex Howlett

-Scarlett umie myslec sama....-odparł jason zdziwiiony:- Porozmawiac z Lucjuszem? Dobrze, zrobie to jak najszybciej... jesli nie uda sie..... przygotuje papiery rozwodowe...-powiedział drzacym głosme:- jesli będzie tego chciała.... a pdoejrzewam, ze narcyza by tego chciała...

Bellatriks Lestrange

- Jason..nie ważne czego chciałaby Narcyza...o tym nie myśl..ona grozi rozwodem Lucjuszowi bardzo często..no może nie już teraz ale niegdyś to była karta przetargowa..z resztą oboje się dobrali..po za tym rozwód..powiem Ci że obojętnie jakie problemy w małżeństwie miałam nigdy nie przeszło mi to przez myśl..owszem groziłam że odejdę..ale wracałam po miesiącu najwyżej..ale nigdy nie pomyślałabym o rozwodzie..to ostateczna decyzja..na twoim miejscu w ogóle bym o tym nie myślała..- uśmiechnęła się do niego kładąc swoją dłoń na jego dłoni i przytrzymując ją by się nie trzęsła

Alex Howlett

Jason odparł:- ale jesli ona już chce ode mnie odpoczac, a ja nie mogę tego naprawić bez niej... to moze być tylko gorzej... a jesli ma nie być ze mna szczesliwa....-powiedział powstrzymując drzenie rak:- To czemu ma sie ze mna męczyć?-oparł glowe o ramię Bellatriks.

Bellatriks Lestrange

- nie wiem czy pamiętasz ale ja też mówiłam że chcę odpocząć od twojego ojca..nie rozumiesz po prostu tego Jason..czasami lepiej dać sobie trochę czasu i poczekać aż emocje się uspokoją.- ucałowała go w czoło - a teraz radzę Ci byś porozmawiał z Lucjuszem przed wieczorem..

Alex Howlett

-Dobrze...poczekam na niego...-westchnał Jason:- Ale bez niej nic nie zrobie.....

Bellatriks Lestrange

- zrobisz i to dużo więcej niż myślisz - uśmiechnęła się do niego zniewalająco.

Przez salon przeszła Narcyza, a za nią Scarlett. Młodsza w ogóle nie zaszczyciła Jasona spojrzeniem Narcyza zaś wbiła spojrzenie w Bellatriks. Posłała jej lekki uśmiech i obie ruszyły na dół

- twoje słowa zabolały ją bardziej niż myślisz..- mruknęła Bella mimochodem gdy jej siostry już nie było - trafiłeś w jej najczulszyt punkt..poczekaj chwilę..- westchnęła i również ruszyła na górę

Po kilku minutach zeszła na dół w towarzystwie Lucjusza i wskazała na Jasona. Mężczyzna uniósł brew
- słucham Ciebie..- zasiadł w fotelu na przeciwko niego, a Bellatriks ubrała się ciepło i wyszła na taras

Alex Howlett

Jason spojrzał na Lucjusza:- Wujku...-zaczał. odetchnał przez chwilę po czym wypalił:- Chciałbym, byś porozmawiał ze swoja zona.... ja wiem, zę to, co się dzisiaj wydarzyło to w wiekszej mierze wina mojego braku kontroli.... ale... ja nie mogę sobie poradzić bez Scarlett i dzieci.... a z narcyza nie porozmawiam, bo i tak juz gorzej cięta na mnie byc nie może.... a jedyny sposób, by je rpzekonac to Ty....