www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Na te słowa pojawił się William z Valerianem, którzy w zastraszającym tempie zaopatrzyli jedną ze ścian butelkami z ludzką krwią. Gabriel podjechał samochodem pod miejsce zabawy i razem z innymi zaczął wynosić pozostałe zaopatrzenie.

Suniv weszła do pomieszczenia i wybuchnęła perlistym śmiechem.

Nie minęło kilka minut jak znajdowali się tutaj wszyscy.

W pewnego rodzaju centrum siedzieli kolejno w kółku. Howard, Bella z Jamesem, Alex z Suniv, Lucjusz z Narcyzą i Valerian z Charlottą. Nieco dalej, usadowili się Anna z Victorem i Scarlett z Jasonem , a między nimi Usiadł Gabriel z Eve, William z Bellą i Valerian, wszyscy teraz rozsiedli się tak że tworzyli jedną wielką "ekipę".

Nastawiono imprezową muzykę i po woli zaczął pojawiać się nastrój sylwestra. Szła butelka za butelką.

Po pierwszej opróżnionej butelce Bellatriks dała się namówić na kieliszek z krwi, a właściwie założyła się z Howardem że go wypije.

Alex Howlett

Howard odparł:- Nie wierze, zę wypijesz cały kieliszek krwi.... poza tym nie podziała...-zasmiał się.
James westchnał:- O rany... dajcie spokój.....-upił łyk whisky:- Zoabczymy, jak wypije....
Alex podał Suniv nową butelke elfiej krwi, a sam sięgnął po butelke wódki, z której nalał sobie szklankę. Objął zonę i ucałował w policzek.
Victor równiez pdoarował Annie butelkę z krwią, a sam wyjał flaszkę Ognistej.

Bellatriks Lestrange

Suniv rozbawiona nalała matce kieliszek elfiej krwi i wręczyła jej go. Bella powąchała i zmarszczyła nos
- to pijesz czy nie? - spojrzała na nią rozbawiona Narcyza

Bella uśmiechnęła się nikle i przechyliła kieliszek zupełnie tak jakby piła ognistą po czym piła wszystko jednym duszkiem. Z kącików jej ust zaczęły lecieć stróżki krwi które z wprawą spijała Suniv. Kiedy Bella uniosła pusty kieliszek wszyscy bili brawo

- i co Howardzie..- mruknęła Bellatriks odwracając się w jego stronę. Trzeba było przyznać że z krwią na ustach wyglądała dość demonicznie

Alex Howlett

Howard westchnał:- Kurde.... a myslałem, ze stchórzysz...-przyznał ze złosiwym wyrazem twarzy.
James zachichotał i obrócił Bellatriks do siebie po czym pocałował ja namiętnie, rozmawujac krew na obu ich twarzach. Potem oblizał się i pokazłą ojcu język mówiac:- kiedyś się jadło surowe mięso....

Jason przysunał sie do Scarlett:- Wyabczysz mi?-spytał cicho.

Bellatriks Lestrange

Kobieta kiwnęła głową lekko się uśmiechając i stuknęła się z nim szklanką.

Bella zaśmiała się i przyciągnęła Jamesa do siebie rozbawiona całując go namiętnie

- no proszę Howardzie co potrafią zdziałać twoje zakłady..- westchnął Lucjusz

Alex Howlett

james uśmiechnał się całujac mocno Bellatriks.
Howard spojrzał na reszte. Po chwili Victor odparł:- ja się moge z kims o coś założyc......

Jason spojrzał na niego zdziwiony:- Ty????
-Tak...-odparł Victor:- O co chcesz....-spojrzał na resztę:- O co chcecie...
-Ale jaki celz akłądu?
Victor zamyslił się i odparł:- ja wypiję butelke elfiej krwi... i to stając na rękach....-skrzyzował ręce:- Ale ktoś musi nalewac mi z butelki do ust.... chociaż..-zawahał się:- Moze lepsze byłoby wino...
-A...aaaa.....-jason spojrzłą na niego:- nie ma mowy.... zostaje elfia krew! William, pomóz braciszkowi..

Bellatriks Lestrange

- podziękuje..- mruknął Will odciągając Bellę na bok i szeptał jej coś do ucha.

Bella rozbawiona wyprostowała się i sięgnęła po kolejnego papierosa.

Suniv obserwowała jak trzyma się reszta i zatrzymała dłużej wzrok na rozchichotanej Charlottcie.

Bellatriks wstała i podeszła do jednego z okien. Tam spotkała się z Rudolphem i wypiła od niego nieco ognistej po czym odpaliła sobie papierosa. Po chwili dołączył do nich Lucjusz.

Alex Howlett

Charlote wstała trzymając butelke i spojrzała na całą trójke:- A wy czemu sie odłączacie? krąg jest tutaj....-zachichotała.
Valerian złapał ja za noge:- Kochanie... masz słabą głowe, wiesz....
Lotta wyrwała się i spojrzała na nich:- No dalej... nie bądxcie takie dziadki.... to nie dom starców....-zachwiała się z uśmiechem.
Alex zachichotał widzac jej poczynania.

Bellatriks Lestrange

Bella spojrzała na nią rozbawiona i wbrew ostrzegającemu spojrzeniu Valeriana przyciągnęła Charlotte do siebie
- wiesz..zrobiliśmy sobie taką małą palarnie..- mruknęła rozbawiona podtrzymując Charlotte by nie upadła

Alex Howlett

Charlotte spojrzała na nią rozbawiona i nagle pocałowała namiętnie Bellatriks.
Valerian zrobił wielkie oczy i odwórócił sie:- Nie, musze się napić....

Bellatriks Lestrange

Bella zaśmiała się widząc reakcje Valerianna, Suniv sama wcisnęła mu szklankę z alkoholem.

Bellatriks oddała pocałunek z prawdziwą pasją, odsunęła Charlotte, ucałowała ją w czoło, stuknęła się kieliszkiem i wróciła do palenia.

Rudolph szeptał coś do Lucjusza.

- Valerianie..chyba nie wystarczysz twojej żonie..- westchnęła Narcyza rozbawiona

Alex Howlett

Valerian westchnał:- Ojj tam...zostaje noc sylwestrowa.... myslę, ze poradze sobie z tym...
-Akurat...-zachichotała Charlotte i opadła na poduszki obok niego rozbawiona.
Alex rozesmiał sie:- Cóz..starzejesz się..lędźwie juz nie te....

Bellatriks Lestrange

Bellatriks parsknęła słysząc komentarz Alexa
- a co chciałbyś sam sprawdzić? synku? - spytała unosząc brew - myślę że Valerian z chęcią Ci pokarze..

Suniv słysząc to wybuchnęła śmiechem i wstała - nie no ja nie będę wam przeszkadzać, proszę bardzo - mruknęła i podeszła do matki

Alex Howlett

Valerian złapał Charlotte i pocałował ja mocno. kboieta wskoczyła mu na kolana i sama oddawała pocałunki. Alex spojrzał na Bellatriks:- Mysle, ze na tym polu mam trochę do powiedzenia...-uśmiechnał się czarująco.

Bellatriks Lestrange

- zróbmy jej więcej miejsca..- zaśmiała się Narcyza - zaczyna się robić niebezpiecznie

William zwrócił twarz Belli by obserwowała poczynania "rodziców" sam się podśmiewając.

Anna i Scarlett zaproponowały swoim mężom wspólny spacer, Eve natomiast kiedy Gabriel poszedł palić do Rudolpha, Lucjusza i Bellatriks oraz Valeriana usiadła obok Howarda
- zabijesz ich rano..prawda dziadku - wyszczerzyła się