www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

- może...kto wie..- mruknęła z czarującym uśmiechem - swoją drogą..ciekawe co by się urodziło..- spojrzała na niego rozbawiona

- owszem..przecież robię to cały czas..- zaśmiała się Suniv i wepchnęła Alexowi trzy winogrona do buzi.

Bella zaśmiała się i pocałowała go mocno, kiedy została okręcona drugi raz puściła oczko Howardowi i posłała mu spojrzenie mówiące; " jesteś następny w kolejce"

Alex Howlett

Howard usmiechnał się i pokrecił rozbawiony głowa. James wirował z Bellatriks na parkiecie, w końcu znowu opuścił ja nisko nad ziemia, tym razem rpzyciągnał ja do siebie i zakończył piosenke namiętnym pocałunkiem.

Alex oparł się między nogami Suniv, ocierajac głową wiadome miejsce co jakiś czas z usmiechem.
Victor spojrzał na Annę:- Nie wiem.. jesli będzie miało Twoje geny, będzie cudowne....-mruknał.

Bellatriks Lestrange

- jasne...wszystkie dzieci mają moje geny wiesz?..- spojrzała na niego rozbawiona - a gdybyśmy tak zabrali Kate z sierocińca ? - spojrzała na niego uważnie

Suniv wpatrywała się w męża - jeszcze Ci mało? - uniosła brew rozbawiona

Kiedy skończyła się piosenka Bella cmoknęła Jamesa w czoło i prawie podbiegła do Howarda
- wstawaj..no chyba że zapomniałeś..

Alex Howlett

Howard westchnał wstając:- Musiałbym odkurzyc niektóre umiejętności...to i owo....-odparł z usmiechem odkładajac laske i idąc z Bellatriks na parkiet.

Victor przytulił Annę:- tak... sa tak zadziorne jak Ty.... i takie kochane...-powiedział stykajac sie z nią czołami.
Alex spojrzał na Suniv:- Z taką cudowna zona... to chyba oczywiste, ze mi mało...

Bellatriks Lestrange

- spójrz na twojego ojca..- Suniv uśmiechnęła się rozbawiona widząc Howarda zaciągniętego na parkiet

Bella stanęła na parkiecie wpatrując się w Howarda - spokojnie ..nie gryzę..- spojrzała na niego z politowaniem

Anna westchnęła i spojrzała na Victora - a Ty..chciałbyś jeszcze jedno? - spytała rozbawiona opierając się o jego tors plecami

Alex Howlett

Howard odparł:- Nie... po prostu..- a zreszta:-przyjał pozycję z bellatriks i zaczał prowadzic ja w walcu.
Alex zrobił duże oczy, a potem rozbawiony smiał sie, opierając głowe o miednicę Suniv. Spojrzał do góry i wskazał na swoje usta.

-Z Tobą? tak.... pewnie, ze bym chciał... i wiem, ze nie chcesz na razie mieć dzieci... ale moze jeszcze kiedys....-pogłaskał ja po głowie i ucałował w czoło.

Bellatriks Lestrange

- jeśli nasze dzieci będą dorastać tak szybko...to możliwe że będę chciała je mieć w niedalekiej przyszłości..- pokazała mu język

Suniv mruknęła i złożyła na ustach Alexa namiętny pocałunek.

- no no..jak szykownie..- mruknęła Bella odginając się, tworząc przy tym ramę i uśmiechając się uroczo - myślę że Narcyza też Ci nie popuści..

Alex Howlett

-Ehh...nie musi wiedziec..-odpowiedział Hwoard okjręcajac Bellatriks i łapiac do ramy:- Wie tylko Lucjusz, to mi wystarcza.....

Alex odwzajemnił pocałunek gładzac policzek zony rpzy okazji.

Victor przyciągnał Annę do siebie i rpzejechał językiem po jej kłach z uśmiechem.

Bellatriks Lestrange

Ostre kły przecięły go z łatwością ale Anna całując Victora spiła szybko krew, przez co pocałunek stał się mocniejszy, bardziej zmysłowy.

- no proszę..15 minut zostało - westchnęła Suniv - myślę panowie że możecie szykować szampana..- mruknęła do ogółu zgromadzonych.

Alex Howlett

Alex zerwał sie z jej nóg i szybko wyciągnał około dwudziestu butelek szampana. jedną butelke z elfia krwia wręczył Suniv, a sam wziął szampana.
Victor całował Annę i odklejając sie od niej mruknał:- Lepiej zndjax siły na dzisiejsza noc....-puścił jej oczko:- Bo dawno nie miałem Cię na dłużej niz 5 minut....

Bellatriks Lestrange

- zobaczymy co da się zrobić.. - mruknęła

Po chwili wszyscy zgromadzili się w pomieszczeniu

Alex Howlett

Alex porozdawał butelki z szampanem mężczyznom po czym wampirom z elfia krwia i odparł:- Za niedługo zaczynamy Nowy Rok... oby bez kłótni i niepotrzebnych problemów....
Howard szepnal Eve do ucha:- Mówię rpawde...czasy się zmieniają a ja musze sie przyzwyczaic... gratulacje, naprawde jestem z Ciebie zadowolony....

Victor czekał spokojnie podrzucając butelka z jednej reki do drugiej.
Jason trzymał Scarlett jedną ręka, druga butelkę z szampanem, spoglądajac na zegar.

Bellatriks Lestrange

Bella rozbawiona, przy pomocy syna weszła na jedyny stolik znajdujący się w pomieszczeniu z butelką szampana.

Spojrzała na zegarek, a później na resztę z czarującym uśmiechem.

Eve uśmiechnęła się do dziadka i ucałowała go w policzek.

Alex Howlett

Alex spojrzał po wszystkich z usmiechem:- Zaczynamy odliczanie???-usmiechnał się czarująco.
james stał pod stolikiem Bellatriks, trzymajac butelke i nóż, żeby ja otworzyć.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks skierowała różdżkę na jedną ze ścian pagody. Po chwili utworzyły się na niej cyfry z ognistych kul.

Narcyza zaklaskała i chwyciła jeden z kieliszków